Robert Lewandowski doznał kontuzji kolana podczas meczu Ligi Mistrzów z Chelsea FC. Napastnik nie czuł bólu w trakcie meczu, jednak po badaniach okazało się, że niezbędna będzie kilkutygodniowa przerwa.
Taki rozwój wypadków jest tragiczną informacją dla Bayernu Monachium. Lewandowski jest bowiem jedynym sprawdzonym snajperem w klubie.
Jak informuje niemiecki "Bild", Uli Hoeness ostrzegał przed tego typu sytuacją już w grudniu. Były prezes Bawarczyków podczas imprezy świątecznej miał zwracać uwagę na to, że także inni zawodnicy muszą zacząć brać odpowiedzialność za zdobywanie bramek.
ZOBACZ WIDEO: Odwiedziliśmy bazę reprezentacji Polski na Euro 2020! Zobacz, jak będą mieszkać kadrowicze
W trwającym sezonie bowiem żaden inny piłkarz niemieckiego klubu nawet nie zbliżył się do dorobku bramkowego Polaka, który strzelił już 39 goli. Drugi w tej klasyfikacji - Serge Gnabry ma 17 trafień, trzeci Thomas Mueller - 9.
Jeszcze gorzej sytuacja wygląda, gdy spojrzeć na pozostałych nominalnych napastników w klubie. Joshua Zirkzee rozegrał w tym sezonie w sumie 23 minuty w pierwszym składzie, Jann-Fiete Arp natomiast jeszcze nie zadebiutował.
To jednak najprawdopodobniej spośród tej czwórki Hansi Flick będzie zmuszony wybrać zastępcę Polaka. Niestety dla niego, żaden z nich nie wydaje się wyborem dobrym.
Czytaj także:
- La Liga. Real Madryt - Barcelona. Jorge Valdano: El Clasico jak wyścig kulawych
- Robert Śmigielski wątpi w powrót Roberta Lewandowskiego po czterech tygodniach. "To nie jest błaha sprawa"