Fortuna I liga: Warta Poznań rozpoczyna najważniejszą rundę od 25 lat

Newspix /  MACIEJ FIGIELEK/ 400mm.pl / NEWSPIX.PL / Na zdjęciu: piłkarze Warty Poznań
Newspix / MACIEJ FIGIELEK/ 400mm.pl / NEWSPIX.PL / Na zdjęciu: piłkarze Warty Poznań

Warta czeka na powrót do ekstraklasy od 1995 roku i od tamtego czasu tak blisko celu jeszcze nie była. Poznaniacy zaczynają najważniejszą rundę od 25 lat - rundę, w której walczą nie tylko o sukces sportowy, ale też lepszą przyszłość klubu.

Awans to dla zielonych ogromna szansa - nie tylko na to, by nawiązać do najpiękniejszych momentów w swojej blisko 108-letniej już historii, lecz także by wykonać skok rozwojowy.

W "ogródku" pojawi się wkrótce sztuczne oświetlenie, a powrót do elity mógłby sprawić, że skromny dotąd stadion zyska nową trybunę i zaplecze, jakiego nie widziano przy Drodze Dębińskiej od kilkudziesięciu lat.

Początek nowej epoki?

Warta latami funkcjonowała trochę w cieniu, dlatego gdy teraz pojawiła się szansa, by z niego wyjść, wszyscy chcą ją wykorzystać. Wie o tym także trener Piotr Tworek, który niegdyś był asystentem m. in. Bogusława Baniaka, a obecnie - podczas swojej drugiej kadencji w stolicy Wielkopolski - prowadzi zespół samodzielnie i jest głównym architektem niespodziewanego sukcesu z jesieni. Przed startem wiosennych zmagań zachowuje jednak ostrożność.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: miało być efektownie, wyszedł fatalny kiks z rzutu karnego

- Przeciwnicy nas znają, mają bardziej dogłębną analizę. Do tego różnie może być z boiskami. Sami trenowaliśmy na dość ciężkich, mimo to wykonaliśmy całą pracę, jaką przewidzieliśmy na okres przygotowawczy. Bijemy się wiosną o najwyższe cele. Jesteśmy do tego gotowi zarówno sportowo, jak i mentalnie - zapowiada opiekun Warty.

O tę gotowość dbał m. in. pion sportowy, który nie dopuścił do jakichkolwiek osłabień, sprowadził czterech nowych zawodników (Jakuba Apolinarskiego, Mateusza Szczepaniaka, Krzysztofa Danielewicza oraz Patryka Stępińskiego), a oprócz tego przedłużył umowy z graczami, którzy budzili największe zainteresowanie na rynku transferowym - Mateuszem Kupczakiem, Gracjanem Jarochem czy Jakubem Kiełbem.

- Kluczowe było utrzymanie składu z jesieni i to się nam w stu procentach udało. Zostali wszyscy piłkarze, których nadal chcieliśmy mieć w zespole, a dodatkowo jeszcze się wzmocniliśmy - podkreśla dyrektor sportowy poznaniaków, Robert Graf.

Awans już nie jest słowem zakazanym

- Utrzymanie 1. miejsca - to jest nasz cel na najbliższą rundę - nie ukrywa Tworek, który dopiero w trakcie jesiennych rozgrywek uświadomił sobie, na jak wiele stać jego zawodników. - Kluczowy był mecz z Bruk-Bet Termalicą w Niecieczy. Nie zwyciężyliśmy, bo padł tam remis 1:1, ale już wtedy widziałem jak dobrze potrafimy grać, i że możemy być ekipą nawet na awans. Tamto spotkanie wlało w nas dużo wiary i optymizmu. Płynnie wskoczyliśmy na wysoki poziom i pokazywaliśmy go regularnie.

Wiosną Warta ma być mocna już od początku, czyli od poniedziałkowego starcia z Radomiakiem Radom. - Mamy tylko czternaście meczów, ale każdy zawodnik naszej kadry będzie bardzo potrzebny. Jestem przekonany, że teraz będzie trudniej. Nikt w naszych szeregach nie myśli, że wszystkich rozjedziemy. Jesteśmy tak samo pokorni jak na początku sezonu, ale też ambitni. Czujemy szansę i na pewno nie schowamy się za podwójną gardą.

Z III ligi do PKO Ekstraklasy?

Futbol lubi takie historie, a Warta może ich dostarczyć nawet kilka. Do dziś w kadrze zielonych jest kilku piłkarzy, którzy pamiętają jeszcze występy w III lidze. Jeśli wiosną wraz z kolegami staną na wysokości zadania, to znajdą się w najwyższej klasie rozgrywkowej, a więc w ciągu kilku lat przeskoczą trzy poziomy. To dotyczy Adriana Laskowskiego, Nikodema Fiedosewicza, Łukasza Spławskiego czy kapitana zespołu Bartosza Kieliby.

- Nigdy dotąd nie miałem styczności z ekstraklasą, jednak chcę ją poznać. Jestem w Warcie od III ligi, bardzo się związałem z Poznaniem i świętowałem już dwa awanse. Obym miał okazję sprostać kolejnemu wyzwaniu - mówi doświadczony stoper.

W szatni zielonych trwa już wielkie oczekiwanie na spotkania o stawkę. - Nie będę oryginalny i otwarcie przyznam, że każdego ciągnie do tych meczów. Chcemy dodatkowej presji, walki o punkty. Nie boimy się tego, bo znamy swoją wartość. Udowodniliśmy ją przez dwadzieścia jesiennych kolejek - dodał Kieliba.

Pierwsza wiosenna weryfikacja już w poniedziałek o godz. 18.00, gdy Warta zmierzy się w Grodzisku Wlkp. z Radomiakiem Radom. Niemal cała 21. kolejka Fortuna I ligi została już rozegrana i poznaniacy spadli na 2. miejsce (mają jeden punkt straty do Stali Mielec). Jeśli jednak sięgną po pełną pulę, wrócą na szczyt tabeli.

Czytaj także:
Pierwszy gol i połowiczne przełamanie białostoczan. "Kolejorz" z wielkim niedosytem 
Manchester City obronił Puchar Ligi! Emocje do końca w finale

Komentarze (1)
avatar
Witalis
2.03.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Już pierwszy wiosenny mecz ma ogromne znaczenie dla Warty, ale też dla Radomiaka który w razie wygranej dołączyłby do czołówki (Stal, Warta, Podbeskidzie) walczącej o awans.