PKO Ekstraklasa. Cracovia ugięła się pod presją. Michał Probierz: Zostaliśmy sprowadzeni na ziemię

PAP / Łukasz Gągulski / Na zdjęciu: Michał Probierz
PAP / Łukasz Gągulski / Na zdjęciu: Michał Probierz

Cracovia przegrała trzy mecze z rzędu i mocno skomplikowała sobie walkę o mistrzostwo. Według Michała Probierza, Pasy ugięły się pod presją bycia pretendentem do tytułu. - To dla mnie lekcja pokory, że nie można tak szybko stawiać celów - mówi.

Cracovia udanie, bo od dwóch zwycięstw zaczęła rundę wiosenną. Na inaugurację drugiej części rozgrywek pokonała na wyjeździe Arkę Gdynia (1:0), a tydzień później ograła u siebie Lecha Poznań (2:1). Po zwycięstwie z Kolejorzem Pasy zrównały się punktami z Legią Warszawa, ale potem nadszedł trójmecz próby.

W 10 dni krakowianie zagrali na wyjeździe z Piastem Gliwice (0:1) i Legią (1:2), a także u siebie z Wisłą Kraków (0:2). Bilans tych spotkań to zero punktów, pięć straconych goli i tylko jedna strzelona - z rzutu karnego. Mimo trzech porażek z rzędu utrzymały się na pozycji wicelidera, ale po 25. kolejce mogą mieć aż dziewięć punktów straty do Legii.

Po derbach trener Michał Probierz przez wszystkie przypadki odmieniał "nerwowość". która cechowała jego piłkarzy. Mówił też o braku cierpliwości w budowaniu akcji. Winę za nieodpowiednie przygotowanie mentalne zespołu bierze na siebie, twierdząc, że nałożył na drużynę zbyt dużą presję, powtarzając przy każdej okazji, że Cracovia walczy o mistrzostwo.

ZOBACZ WIDEO: Odwiedziliśmy bazę reprezentacji Polski na Euro 2020! Zobacz, jak będą mieszkać kadrowicze

- Widocznie to mój błąd. Za dużo się mówiło o tym, że chcemy być mistrzem i być może nałożyłem presję na zawodników. Ludzie się śmieją z presji w piłce, ale ona jest. Piłka uczy pokory, bo po Lechu zostaliśmy sprowadzeni na ziemię bardzo szybko. To jest duży problem - mówi trener Cracovii.

Michał Helik zapewnia jednak, że presja nie przytłacza zespołu: - Każdy z nas chce to zrobić. Trudno mi powiedzieć, czy to nam przeszkadza. Wychodzimy na boisko, żeby wygrywać. Jeśli jesteśmy na drugim miejscu, to o co mamy grać? Nie przegraliśmy jeszcze mistrzostwa. Gramy o najwyższe cele i to się nie zmieni.

- Było nerwowo, ale to derby, a w derbach poziom nerwów zawsze jest wyższy. Nie powiedziałbym jednak, że przegraliśmy przez nerwowość. Czy to przez pełne trybuny? Nie. Po to się całe życie trenuje, żeby grać takie mecze - dodaje obrońca Cracovii.

Pasy przegrały trzy kolejne mecze. I to takie, które miały być probierzem jej mocy. - Nie jest to budujące. Jesteśmy zdenerwowani. Możemy na to odpowiedzieć tylko na boisku, a nie w wywiadach. Każdy najbliższy mecz będzie dobrą okazją na rehabilitację - mówi Helik.

Cracovia nie ma wiele czasu na pracę, bo już w piątek zagra na wyjeździe z Górnikiem Zabrze, a we wtorek czeka ją ćwierćfinał Pucharu Polski z GKS-em Tychy.

- Nie możemy teraz usiąść i płakać. Musimy odbudować morale przed piątkiem. Piłka uczy pokory, bo po Lechu zostaliśmy sprowadzeni na ziemię bardzo szybko. To jest duży problem. To też dla mnie lekcja pokory, że nie można tak szybko stawiać celów. Jak widać, wszyscy, którzy chcą gonić Legię, przegrywają - kończy Probierz.

Czytaj również -> 199. derby Krakowa. Probierz przeprasza, Skowronek pęka z dumy
Czytaj również -> Tragedia rodzinna Jakuba Kamińskiego

Źródło artykułu: