PKO Ekstraklasa. Młodzieżowiec, który zachował się jak profesor. Odważne wejście Adama Ratajczyka w ŁKS-ie Łódź

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Adam Ratajczyk (z numerem 16)
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Adam Ratajczyk (z numerem 16)

W 2020 roku skończy dopiero 18 lat, a już chwalą go komentatorzy telewizyjni, a także patron szkoły, Marcin Gortat. Adam Ratajczyk to najmłodszy strzelec bramki dla Łódzkiego Klubu Sportowego w XXI wieku.

Urodził się w Warszawie, a piłkarską karierę zaczynał w Zniczu Pruszków. Tam dojrzewał w drużynach młodzieżowych, by jesienią 2018 roku trafić do akademii ŁKS-u. Przed rundą wiosenną w Fortuna I Lidze trener Kazimierz Moskal podjął decyzję o włączeniu go do treningów z pierwszym zespołem. Już od pierwszych gier kontrolnych sprawiał bardzo pozytywne wrażenie.

A skoro już miał łapać kontakt z najlepszymi w klubie, pojechał na zgrupowanie do Side, a następnie został zgłoszony do rozgrywek na zapleczu PKO Ekstraklasy. W biało-czerwono-białych barwach w oficjalnym meczu zadebiutował 16 marca 2019 roku w starciu przeciwko Warcie Poznań. Później na boisku w drużynie seniorskiej pojawił się już tylko raz, w pojedynku z Odrą Opole.

Czekał na swoją kolej

Wiadomo było, że w PKO Ekstraklasie każdy z zespołów musi posiadać młodzieżowca na boisku, ale w rundzie jesiennej w Łódzkim Klubie Sportowym rolę tę pełnili raczej Jan Sobociński i Piotr Pyrdoł. Ratajczyk pojawiał się na boisku epizodycznie. Jednak gdy przyszedł moment, że Pyrdoł odszedł do Legii Warszawa, a do ŁKS-u przyszli dwaj nowi środkowi obrońcy, pojawiły się inne opcje co do młodych piłkarzy w składzie. Jedną z nich było wystawienie na skrzydle 17-letniego Ratajczyka.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: ponad 40 lat, a on ciągle zachwyca. Co za bramka Tottiego

Od 21 lutego "Rataj" wychodzi na boisko w roli piłkarza podstawowej jedenastki. Tak było też 4 marca podczas spotkania z KGHM Zagłębiem Lubin, w którym zdobył swoją pierwszą bramkę w PKO Ekstraklasie. Wbiegł w pole bramkowe, otrzymał piłkę od Jakuba Wróbla, położył dwóch obrońców, a potem bramkarza, Dominka Hładuna i skierował piłkę do siatki.

- Jak to mówią, bawiło się na podwórku. Piłka nożna powinna sprawiać przyjemność i to właśnie chciałem pokazać w tej akcji - przyznał Adam Ratajczyk w pomeczowym wywiadzie dla Canal+ Sport. - W utrzymanie wierzymy my, wierzą nasi kibice. O to chodzi. Myślę, że to zwycięstwo z KGHM Zagłębiem bardzo nam pomoże - dodał.

Gratulacje od Marcina Gortata

Na co dzień jest uczniem łódzkiej Szkoły Marcina Gortata. Sam patron był tak dumny, że pogratulował młodemu pomocnikowi za pośrednictwem swojego profilu na twitterze. Telewizyjni komentatorzy nie mogli przestać go chwalić. Także trener Kazimierz Moskal, który zwykle wypowiada się o Ratajczyku w samych pozytywach, również zabrał głos w jego temacie po środowym spotkaniu na konferencji prasowej.

- Ten gol wiele znaczy dla Adama, powinno mu być łatwiej. Przez ten rok, kiedy z nami jest, nawet w treningu z zawodnikami, którzy są bardziej ograni, nabiera pewności i to widać - mówił Moskal.

- Wydaje mi się, że to poukładany, młody chłopak. Podchodzi do tego spokojnie, nie musimy go hamować. Ma młodzieńczą fantazję, niech ją wykorzystuje - dodał Maciej Dąbrowski, który zimą przyszedł do ŁKS-u.

Przy okazji drużyna zyskała piłkarza, który ma zapędy ofensywne i ciągnie na bramkę przeciwnika. W systemie preferowanym przez trenera Moskala Adam Ratajczyk odnalazł się znakomicie i wygląda na to, że wywalczył sobie miejsce w jedenastce na dłużej. Jeśli dobrze poprowadzi swoją karierę, pociechę może mieć z niego reprezentacja Polski. Najpierw młodzieżowa, potem seniorska.

Na razie jednak 17-latek musi pomóc ŁKS-owi w utrzymaniu w PKO Ekstraklasie.

Komentarze (1)
avatar
zavi
7.03.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ładnie zachował się w polu karnym