Koronawirus. Reprezentanci Polski w zawieszeniu - raport WP SportoweFakty
We Włoszech nasi piłkarze mają obowiązek przebywania w domu, w Anglii trenują, choć chcieliby grać, a w Rosji funkcjonują bez zmian. Nasi reprezentanci są pewni, że do marcowych meczów towarzyskich nie dojdzie.
W Anglii dopiero w piątek tamtejsza federacja zdecydowała o zawieszeniu rozgrywek po tym jak koronawirusa wykryto u kilku piłkarzy oraz trenera Arsenalu Mikela Artety. Ta decyzja nie wywołała jednak paraliżu w klubach Polaków.
Zawodnicy Leeds United, w którym gra Mateusz Klich, mają się ze sobą nie witać i unikać transportów publicznych, ale w zespole nie obawiają się koronawirusa. Piłkarze wychodzą z założenia, że nie unikną zarażenia i prędzej czy później i tak go złapią. Klich i jego koledzy mieli specjalną odprawę z lekarzem, na której dowiedzieli się, że koronawirus nie zostawi trwałych uszkodzeń w ich organizmie i nie muszą się niczego bać. Dlatego gracze Leeds United byli przeciwni zawieszeniu rozgrywek.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny filmPolacy nie byli badani
Wirus wywołał największe spustoszenie we Włoszech. Rząd odwołał tam nie tylko wszelkiego rodzaju imprezy, zamknięte są bary, restauracje, wszystkie sklepy poza spożywczymi i aptekami. Zawodnicy otrzymali jasne wytyczne: mają wypoczywać w domach.
Tak jest w Bolonii Łukasza Skorupskiego, Napoli Arkadiusza Milika i Piotra Zielińskiego czy Sampdorii Karola Linettego i Bartosza Bereszyńskiego. Więcej stresu mieli Linetty i Bereszyński, ponieważ w ich drużynie zarażony jest Manolo Gabbiadini. Polacy z Sampdorii są zdrowi, ale nie byli dodatkowo badani z racji na ograniczoną liczbę testów. Przechodzą je tylko ci zawodnicy, którzy mają objawy wirusa.
Kwarantanną zostali objęci natomiast wszyscy piłkarze i pracownicy Juventusu, łącznie 121 osób. W klubie Wojciecha Szczęsnego zarażony jest Daniele Rugani. Polski Związek Piłki Nożnej otrzymał dwa oficjalne pisma od klubów Serie A przed zbliżającym się zgrupowaniem reprezentacji. Drużyny włoskiej ekstraklasy nie chcą wysyłać naszych piłkarzy za granicę.
Jak się dowiedzieliśmy - zawodnicy reprezentacji są przekonani, że do meczów kadry nie dojdzie. W marcu reprezentacja ma zagrać towarzysko z Finlandią (27.03) i Ukrainą (31.03). Piłkarskie federacje Polski, Finlandii i Ukrainy od dłuższego czasu uważnie przyglądają się rozwojowi sytuacji i są gotowe zrezygnować z rozegrania spotkań. Dla wszystkich stron kluczowe jest zdrowie, dlatego nikt nie chce podejmować nawet najmniejszego ryzyka.
Kądzior trenuje sam, Gikiewicz wściekły
Ukraina zamknie wkrótce granice dla cudzoziemców. W Kijowie imprezy sportowe zostały ograniczone, ale mecze tamtejszej ligi odbędą się, tyle że bez publiczności. Prawdopodobne jednak, że już w następnym tygodniu liga zostanie wstrzymana.
W Chorwacji już stało się to faktem. Damian Kądzior dostał rozpiskę od trenera i przez najbliższe dziesięć dni będzie ćwiczył indywidualnie - treningi Dinama Zagrzeb zostały bowiem zawieszone. Kądzior, tak jak w okresie urlopowym, dla utrzymania formy ma biegać i pracować w siłowni.
Na miesiąc zawieszone są rozgrywki amerykańskiej MLS, ale zawodnicy dalej trenują. Podobnie jak we Francji. Do ostatniej chwili wydawało się, że jedynie Bundesliga nie będzie odwołana, Rafał Gikiewicz jeszcze w piątek popołudniu szykował się do spotkania ligowego i był wściekły. W niemieckich mediach stwierdził, że "traktuje się piłkarzy jak małpy w cyrku", ale ostatecznie również nasi sąsiedzi nie chcieli ryzykować. Drużynę Herthy Berlin Krzysztofa Piątka cofnięto z samolotu, a decyzję federacji Gikiewicz skwitował to krótko: "no i prawidłowo".
W Polsce bunt
W Polsce dopiero po apelach piłkarzy i protestach klubów mecze ekstraklasy zostały odwołane. List musiał napisać Jakub Błaszczykowski, Dominik Furman powiedzieć głośno, że wolałby nie grać, a Górnik Zabrze odmówić wyjazdu do Łodzi na spotkanie z ŁKS-em.
W tygodniu piłkarze ekstraklasy normalnie trenowali. W większości drużyn zawodnicy dostali wytyczne, czego nie powinni robić. W Legii piłkarze spotkali się z lekarzem, dowiedzieli się szczegółów o koronawirusie, klub przedstawił też konkretną listę czego należy unikać, między innymi: podróżowania środkami komunikacji miejskiej, zakupów w centrach handlowych, opuszczania kraju, przyjmowania gości z zagranicy czy podawania sobie rąk.
Po odwołaniu meczów ligowych zawodnicy Legii dostali rozpiski indywidualne, które obowiązują na razie do końca przyszłego tygodnia. Do tego czasu nie muszą pojawiać się w klubie.
Z powodu koronawirusa na całym świecie zginęło ponad pięć tysięcy osób.
*Kadrowicze na świecie:
Włochy: 6 (Milik, Zieliński, Reca, Cionek, Szczęsny, Bereszyński)
Niemcy: 2 (Lewandowski, Piątek)
Francja: 1 (Glik)
Chorwacja: 1 (Kądzior)
Rosja: 3 (Rybus, Krychowiak, Szymański)
Anglia: 4 (Klich, Grosicki, Fabiański, Bednarek)
USA: 1 (Frankowski)
Kazachstan: 1 (Góralski)
Polska: 4 (Majecki, Jędrzejczyk, Furman, Jóźwiak)
Koronawirus. Kluby Serie A nie chcą wysłać Polaków na mecze reprezentacji
Koronawirus. Piłkarze Legii z zakazami