Koronawirus najmniej wpłynął na życie w Rosji. Maciej Rybus i Grzegorz Krychowiak nie otrzymali z klubu żadnych wytycznych w sprawie bezpieczeństwa, temat epidemii nie był w Lokomotiwie Moskwa szerzej poruszany. Zawodnicy trenują bez zmian i przygotowują się do meczu ligowego z Rostowem w niedziele. O swoje zdrowie dbają na własną rękę widząc, co dzieje się w innych państwach. W Moskwie pojawiły się informacje o zarażeniu koronawirusem kilkunastu osób, ale zawodnicy nie podlegają kwarantannie, a miasto nie uległo panice.
W Anglii dopiero w piątek tamtejsza federacja zdecydowała o zawieszeniu rozgrywek po tym jak koronawirusa wykryto u kilku piłkarzy oraz trenera Arsenalu Mikela Artety. Ta decyzja nie wywołała jednak paraliżu w klubach Polaków.
Zawodnicy Leeds United, w którym gra Mateusz Klich, mają się ze sobą nie witać i unikać transportów publicznych, ale w zespole nie obawiają się koronawirusa. Piłkarze wychodzą z założenia, że nie unikną zarażenia i prędzej czy później i tak go złapią. Klich i jego koledzy mieli specjalną odprawę z lekarzem, na której dowiedzieli się, że koronawirus nie zostawi trwałych uszkodzeń w ich organizmie i nie muszą się niczego bać. Dlatego gracze Leeds United byli przeciwni zawieszeniu rozgrywek.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film
Polacy nie byli badani
Wirus wywołał największe spustoszenie we Włoszech. Rząd odwołał tam nie tylko wszelkiego rodzaju imprezy, zamknięte są bary, restauracje, wszystkie sklepy poza spożywczymi i aptekami. Zawodnicy otrzymali jasne wytyczne: mają wypoczywać w domach.
Tak jest w Bolonii Łukasza Skorupskiego, Napoli Arkadiusza Milika i Piotra Zielińskiego czy Sampdorii Karola Linettego i Bartosza Bereszyńskiego. Więcej stresu mieli Linetty i Bereszyński, ponieważ w ich drużynie zarażony jest Manolo Gabbiadini. Polacy z Sampdorii są zdrowi, ale nie byli dodatkowo badani z racji na ograniczoną liczbę testów. Przechodzą je tylko ci zawodnicy, którzy mają objawy wirusa.
Kwarantanną zostali objęci natomiast wszyscy piłkarze i pracownicy Juventusu, łącznie 121 osób. W klubie Wojciecha Szczęsnego zarażony jest Daniele Rugani. Polski Związek Piłki Nożnej otrzymał dwa oficjalne pisma od klubów Serie A przed zbliżającym się zgrupowaniem reprezentacji. Drużyny włoskiej ekstraklasy nie chcą wysyłać naszych piłkarzy za granicę.
Jak się dowiedzieliśmy - zawodnicy reprezentacji są przekonani, że do meczów kadry nie dojdzie. W marcu reprezentacja ma zagrać towarzysko z Finlandią (27.03) i Ukrainą (31.03). Piłkarskie federacje Polski, Finlandii i Ukrainy od dłuższego czasu uważnie przyglądają się rozwojowi sytuacji i są gotowe zrezygnować z rozegrania spotkań. Dla wszystkich stron kluczowe jest zdrowie, dlatego nikt nie chce podejmować nawet najmniejszego ryzyka.
Kądzior trenuje sam, Gikiewicz wściekły
Ukraina zamknie wkrótce granice dla cudzoziemców. W Kijowie imprezy sportowe zostały ograniczone, ale mecze tamtejszej ligi odbędą się, tyle że bez publiczności. Prawdopodobne jednak, że już w następnym tygodniu liga zostanie wstrzymana.
W Chorwacji już stało się to faktem. Damian Kądzior dostał rozpiskę od trenera i przez najbliższe dziesięć dni będzie ćwiczył indywidualnie - treningi Dinama Zagrzeb zostały bowiem zawieszone. Kądzior, tak jak w okresie urlopowym, dla utrzymania formy ma biegać i pracować w siłowni.
Na miesiąc zawieszone są rozgrywki amerykańskiej MLS, ale zawodnicy dalej trenują. Podobnie jak we Francji. Do ostatniej chwili wydawało się, że jedynie Bundesliga nie będzie odwołana, Rafał Gikiewicz jeszcze w piątek popołudniu szykował się do spotkania ligowego i był wściekły. W niemieckich mediach stwierdził, że "traktuje się piłkarzy jak małpy w cyrku", ale ostatecznie również nasi sąsiedzi nie chcieli ryzykować. Drużynę Herthy Berlin Krzysztofa Piątka cofnięto z samolotu, a decyzję federacji Gikiewicz skwitował to krótko: "no i prawidłowo".
W Polsce bunt
W Polsce dopiero po apelach piłkarzy i protestach klubów mecze ekstraklasy zostały odwołane. List musiał napisać Jakub Błaszczykowski, Dominik Furman powiedzieć głośno, że wolałby nie grać, a Górnik Zabrze odmówić wyjazdu do Łodzi na spotkanie z ŁKS-em.
W tygodniu piłkarze ekstraklasy normalnie trenowali. W większości drużyn zawodnicy dostali wytyczne, czego nie powinni robić. W Legii piłkarze spotkali się z lekarzem, dowiedzieli się szczegółów o koronawirusie, klub przedstawił też konkretną listę czego należy unikać, między innymi: podróżowania środkami komunikacji miejskiej, zakupów w centrach handlowych, opuszczania kraju, przyjmowania gości z zagranicy czy podawania sobie rąk.
Po odwołaniu meczów ligowych zawodnicy Legii dostali rozpiski indywidualne, które obowiązują na razie do końca przyszłego tygodnia. Do tego czasu nie muszą pojawiać się w klubie.
Z powodu koronawirusa na całym świecie zginęło ponad pięć tysięcy osób.
*Kadrowicze na świecie:
Włochy: 6 (Milik, Zieliński, Reca, Cionek, Szczęsny, Bereszyński)
Niemcy: 2 (Lewandowski, Piątek)
Francja: 1 (Glik)
Chorwacja: 1 (Kądzior)
Rosja: 3 (Rybus, Krychowiak, Szymański)
Anglia: 4 (Klich, Grosicki, Fabiański, Bednarek)
USA: 1 (Frankowski)
Kazachstan: 1 (Góralski)
Polska: 4 (Majecki, Jędrzejczyk, Furman, Jóźwiak)
Koronawirus. Kluby Serie A nie chcą wysłać Polaków na mecze reprezentacji
Koronawirus. Piłkarze Legii z zakazami