Informowaliśmy o Bartoszu Bereszyńskim, który zaraził się koronawirusem. Polski piłkarz, grający w Sampdorii Genua, poinformował o swoim przypadku w portalu społecznościowym (więcej TUTAJ). W całych Włoszech wirus rozprzestrzenia się bardzo szybko, zanotowano ponad 1400 zgonów. W tej sytuacji władze ligi zdecydowały się na zawieszenie rozgrywek do 3 kwietnia.
Piłkarze ruszyli na ratunek włoskiej służbie zdrowia, która nie jest w stanie pomóc wszystkim potrzebującym. Kluby kupują sprzęt dla szpitali, jednak liczba zarażonych ciągle rośnie. W tej sytuacji postanowiły działać również władze ligi. Powrót na stadiony 3 kwietnia jest nierealny.
Jak podaje repubblica.it, Serie A wróci najwcześniej 2 maja i nie jest wykluczone, że wciąż z pustymi trybunami, bez udziału kibiców. Plan optymistyczny zakłada, że rozgrywki zostaną zakończone do 30 czerwca, jednak ta data także może zostać przesunięta. Wiele zależy też od terminu Euro, ale zdaniem włoskich mediów, turniej zostanie przełożony i nie odbędzie się w planowanym terminie (12.06 - 12.07). Podobno ma zostać rozegrany w 2021 roku (zobacz TUTAJ).
Problem przełożenia rozgrywek dotyczy nie tylko Włochów, gdzie zanotowano 11 przypadków zainfekowania wirusem wśród piłkarzy. Z podobnym dylematem mierzą się działacze w Niemczech, Francji czy Hiszpanii. Wciąż nie wiadomo, kiedy piłkarze wrócą na boisko i kiedy rozgrywki w europejskich ligach zostaną dokończone.
CZYTAJ TAKŻE Koronawirus. Rozegranie Euro 2020 to pogoń za pieniędzmi
CZYTAJ TAKŻE Media: UEFA przerywa przygotowania do Euro 2020
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film