Przez pandemię koronawirusa zawieszono praktycznie wszystkie sportowe wydarzenia w Europie. Nie grają czołowe ligi piłkarskie, w przyszłym tygodniu nie odbędą się mecze Ligi Mistrzów i Ligi Europy, a wkrótce UEFA powinna oficjalnie potwierdzić odwołanie towarzyskich spotkań reprezentacji.
Co z turniejem Euro 2020, który planowo miał zostać rozegrany w dniach 12 czerwca - 12 lipca tego roku?
Jerzy Dudek w felietonie dla "Przeglądu Sportowego" przedstawia bardzo konkretne rozwiązanie. Były bramkarz kadry uważa, że turniej należy rozegrać w 2021 roku.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film
"Jedną decyzję już teraz bym podjął. Na miejscu UEFA jak najszybciej przełożyłbym mistrzostwa Europy na 2021 rok. Nawet gdyby futbol wrócił w kwietniu czy maju, co jest zdecydowanie najbardziej optymistycznym scenariuszem, nie mielibyśmy dostatecznie czasu, by dokończyć obecny sezon, przeprowadzić EURO i jeszcze odpocząć przed kolejnymi rozgrywkami" - twierdzi Dudek.
Więcej informacji na temat mistrzostw Europy powinno pojawić się we wtorek, kiedy przedstawiciele UEFA przeprowadzą telekonferencję z udziałem wszystkich 55 członków federacji.
Co w takim razie z ligami, mistrzami danych krajów i drużynami na miejscach spadkowych? - Planowanie tak naprawdę nie ma sensu aż do momentu, w którym rozwój choroby zostanie opanowany, a szczepionka opracowana. Można rozmawiać o potencjalnych scenariuszach, jak np. o przyznawaniu tytułów mistrzowskich czy ustalaniu spadkowiczów przy zielonym stoliku, ale z większością konkretnych decyzji należy się moim zdaniem wstrzymać" - uważa były bramkarz polskiej kadry.
"Droga do pokonania choroby to dyscyplina i liczę na to, że nam, jako narodowi, uda się ją zachować. Rząd wystosował serię relatywnie prostych do spełnienia zaleceń i trzeba się do nich stosować" - podkreśla Dudek.
Czytaj także:
Koronawirus. Szybki powrót Serie A niemożliwy. "Istnieje nadzieja, że wznowimy rozgrywki pod koniec maja"
Koronawirus. Przybywa nekrologów. Bergamo to "miasto duchów"