W Chinach właśnie odbyły się zawody lekkoatletyczne. I choć była to impreza wyłącznie dla wybrańców, szeroko rozpisują się o niej światowe media. Wszystko z powodu faktu, że była to pierwsza rywalizacja sportowa od czasu wybuchu epidemii koronawirusa.
To najlepszy dowód na to, że w Chinach uporali się z pandemią, groźnym wirusem, który obecnie rozprzestrzenia się po Starym Kontynencie. Najtrudniejsza sytuacja jest we Włoszech i w Hiszpanii.
Fabio Cannavaro tłumaczy, jak Chińczycy walczyli z koronawirusem w momencie największego szczytu zachorowań. Kluczową kwestią było postępowanie ludzi zgodnie z instrukcjami władz państwowych.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film
- Wiem, że w Europie jakiś czas temu śmiano się z Chińczyków, że wirus tylko ich zaatakował. A teraz w Europie jest ogromny problem, z kolei Chińczycy pokonali pandemię. Dlaczego? Jak? Postępowali zgodnie z instrukcjami władz, wszyscy to zrobili razem. Wszyscy zostali w domu. To właśnie musisz zrobić, pozostać w domu, to jedyny sposób, żeby zatrzymać rozprzestrzenianie się groźnego wirusa - przyznaje trener Guangzhou Evergrand, w rozmowie dla "La Gazetta dello Sport".
Cannavaro podkreśla, że od samego początku ludziom mierzono temperaturę przy każdej kontroli. Maski można było zarezerwować online, były także do pobrania za darmo z aptek. - Ludzie byli bardzo zdyscyplinowani - mówi Włoch.
- Teraz wszystko działa normalne. Możesz zobaczyć ludzi na tarasach, spacerują i spokojnie siedzą w barach i knajpach. Miesiąc temu wszystko było inaczej. Nie widziałeś duszy na ulicy. Pewnego dnia, gdy jechałem na trening nie spotkałem absolutnie nikogo na trasie. Tylko policję i karetkę - opowiada Cannavaro.
Włoch ze swoim zespołem trzy dni temu wrócili do Chin po piętnastu dniach w Dubaju. Teraz są poddani kwarantannie. Przez co najmniej 14 dni nie mogą wyjść z domów.
- Musimy być w domu. Policja może w każdej chwili wejść do domu, aby zmierzyć temperaturę i - co ważniejsze - sprawdzić, czy faktycznie przebywa się w domu. Jeśli jesteś obcokrajowcem i cię nie ma, to możesz zostać deportowany do swojego kraju - komentuje.
- W zespole nie mieliśmy żadnych przypadków koronawirusa i mamy nadzieję wznowić rozgrywki w maju - dodaje Włoch, który już od kilku lat przebywa w Chinach. Trener Guangzhou Evergrande, obecnych mistrzów kraju z 2019 roku.
Czytaj także:
Koronawirus. Czesław Michniewicz kończy kwarantannę. "W Polsce nie popełniamy włoskich błędów"
Koronawirus a Euro 2020. Jerzy Dudek: Turniej należy rozegrać za rok