- Zadzwonimy do wszystkich piłkarzy, aby znaleźć najlepsze rozwiązanie. Nie chcemy, aby sezon został unieważniony. Nie zgadzamy się także, aby zakończyć obecny sezon z aktualnie istniejącą tabelą - przyznał Luis Rubiales, prezes Hiszpańskiego Związku Piłki Nożnej (za Marca.com).
- Jestem pewny, że wszystkie wielkie rozgrywki zostaną dokończone - mówił stanowczo Javier Tebas, szef LaLigi w rozmowie z "Onda Cero".
Nikt w Hiszpanii nie wyobraża sobie zakończenia sezonu już teraz. Pojawiają się jednak takie głosy związane z pandemią koronawirusa. Obecnie z COVID-19 zmaga się prawie 14 tysięcy osób. Zmarło natomiast 598 osób. Mimo to LaLiga przygotowuje nowy plan terminarza.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film
Jak podaje "Marca", piłkarze mieliby wrócić na boiska w połowie maja. Ostatnia kolejka rozegrana byłaby w niedzielę 12 lipca. Nie wiadomo jednak czy spotkania odbywałyby się z udziałem publiczności.
- Gra z kibicami lub bez nich zależy od Ministerstwa Zdrowia, zrobimy, co nam powiedzą - przyznał Javier Tebas. Szacuje się, że gdyby rozgrywki w Hiszpanii przerwano już teraz, La Liga straciłaby około 700 mln euro.
W obecnym sezonie Primera Division rozegrano 27 meczów. Liderem jest FC Barcelona, która o dwa punkty wyprzedza Real Madryt.
Zobacz także: Michał Listkiewicz: Niektóre kraje mogą wycofać się z organizowania Euro 2021
Zobacz także: Wojciech Szczęsny dał Włochom mocne wsparcie. "Słowa z serca"