Koronawirus. Były prezydent Juventusu krytykuje Ronaldo. "Miał wrócić z powodu matki, a robi tylko zdjęcia z basenu"

Getty Images /  Filippo Alfero - Juventus FC / Na zdjęciu: Cristiano Ronaldo
Getty Images / Filippo Alfero - Juventus FC / Na zdjęciu: Cristiano Ronaldo

Cristiano Ronaldo mimo kwarantanny w jakiej znajdują się piłkarze Juventusu wrócił do Portugalii, by być z chorą matką. Na piłkarza spada jednak teraz krytyka, gdyż nie wszystkim podobają się posty, które zamieszcza w mediach społecznościowych.

- Rzeczy w  uległy komplikacji po wyjeździe . Powiedział, że wraca do Portugalii z powodu chorej matki, a teraz pokazuje się wyłącznie na zdjęciach z basenu - grzmiał były prezydent Juventusu,  na antenie Radio Punto Nuovo.

Przypomnijmy, Cristiano Ronaldo poleciał do Portugalii na początku marca, by być bliżej swojej matki. Ta bowiem miała udar i przeszła operację.

Cała sytuacja miała miejsce zanim jeszcze został wykryty pierwszy przypadek zarażenia koronawirusem w klubie. Mimo to Cobolli Gigli, który był prezesem klubu w latach 2006-2009 uważa, że zgoda na wyjazd Portugalczyka mogła być błędem.

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Szalenie trudna sytuacja w światowym sporcie. "Nie ma rozgrywek, nie ma kibiców, nie ma pieniędzy"

- Kiedy zezwolono na ten wyjątek, sytuacja się skomplikowała i inni gracze również zechcieli wyjechać. To nie powinno tak być. Wszyscy powinni odbywać kwarantannę - podkreślił.

Oprócz Ronaldo Włochy bowiem opuściło już także kilku innych piłkarzy Juve: Gonzalo Higuain, Miralem Pjanić, Sami Khedira, Douglas Costa oraz Rodrigo Bentancur.

Cobolli Gigli zauważa także, że dla wszystkich wyżej wymienionych dużo trudniejszy będzie również powrót do treningów. - Kiedy wrócą, to będzie dla nich trudniejsze by odzyskać formę, ponieważ będą musieli przejść 14-dniową kwarantannę - przypomniał.

Czytaj także:
Koronawirus i trzęsienie ziemi - polscy piłkarze nie po raz pierwszy znaleźli się w centrum tragicznych zdarzeń
Lukas Podolski o pandemii koronawirusa: Sytuacja jest śmiertelnie poważna

Źródło artykułu: