- ŁKS to nie FC Barcelona czy Real Madryt. Nie jesteśmy najbogatszym klubem i musimy działać w oparciu o takie fundusze, jakimi dysponujemy. Skończyła się era pozyskiwania piłkarzy i podpisywania kontraktów, na które klubu nie stać - zapewniał na konferencji prasowej Grzegorz Klejman, współwłaściciel ŁKS.
Przedstawiciele klubu zapewniali, że skończą z wydawaniem pieniędzy, których nie ma w kasie. Nie oznacza to jednak, że łódzki klub będzie przechowalnią dla przeciętniaków. Wprost przeciwnie. Grzegorz Wesołowski zapewnia, że do jego zespołu dołączą zawodnicy tani lub wolni, ale tylko Ci, którzy będą prezentować wysoki poziom sportowy.
Łódzcy działacze czynili starania by do klubu sprowadzić Piotra Reissa, jednak popularny Reksio nie chciał już dłużej czekać i podpisał kontrakt z Wartą.
Kolejną opcją - ponoć priorytetową dla szkoleniowca jest sprowadzenia skutecznego, środkowego napastnika. Tym zawodnikiem ma być Andrzej Niedzielan. Były gracz m.in. Groclinu, wyraził ponoć chęć podpisania kontraktu z łódzkim klubem. Ma to nastąpić zaraz po tym, jak ŁKS otrzyma licencję.
Innym zawodnikiem, który ma zasilić szeregi ŁKS jest Bartłomiej Piszczek. 27-letni obrońca Stalówki ma dołączyć do zespołu po niedzieli.
Ponadto jak twierdzi Klejman nadal zawodnikiem Łódzkiego Klubu Sportowego jest Adam Czerkas - Zespół nie został zdegradowany, więc Adam jest naszym zawodnikiem, chyba, że Cypryjczycy zapłacą nam za niego odpowiednie pieniądze - zapewnia Klejman.