Koronawirus. PKO Ekstraklasa. Taras Romanczuk: Prezes nie chce się z nami spotkać

- Nie chcę źle dla klubu, nie chcę źle dla zespołu. Nie można pogodzić obu stron, jeżeli jedna nie chce się spotkać. No po prostu się nie da - mówi Taras Romanczuk, kapitan Jagiellonii Białystok.

Karol Wasiek
Karol Wasiek
Taras Romanczuk, a w tle inni piłkarze Jagiellonii Białystok WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Taras Romanczuk, a w tle inni piłkarze Jagiellonii Białystok
Piłkarze Jagiellonii Białystok nie osiągnęli porozumienia z klubem w sprawie obniżenia zarobków z powodu pandemii koronawirusa SARS-CoV-2.

Taras Romanczuk w "Przeglądzie Sportowym" opowiedział, jak wygląda sytuacja z perspektywy zespołu. Kapitan "Jagi" zdradził, że prezes Cezary Kulesza nie chce się spotkać z piłkarzami.

- Mówiłem o spotkaniu z prezesem, ale on nie chce rozmawiać. Jestem magistrem stosunków międzynarodowych, uczyłem się dyplomacji. Nie można pogodzić obu stron, jeżeli jedna nie chce się spotkać. No po prostu się nie da - przyznał Romanczuk.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: świetny trening bramkarza na czas koronawirusa. Sam strzelał, sam bronił...
- Jak rozwiązać problem? Spotkać się z prezesem Kuleszą i porozmawiać. To jedyne, co mi przychodzi do głowy. I myślę, że to normalna rzecz. Rozmawiałem wcześniej z prezesem, przedstawiłem, jak zespół przyjął propozycję obcięcia 50 procent zarobków. I na tym się skończyło - dodał.

Rada Nadzorcza Ekstraklasy S.A. przyjęła uchwałę, dzięki której kluby mogą obniżyć wynagrodzenia piłkarzy o 50 proc. do kwot nie niższych niż 10 tysięcy złotych brutto. Co na to piłkarze "Jagi"?

- Jeden zgadza się na 15 procent obniżki, drugi na 25, a trzeci nie daje zgody. I wtedy miałbym decydować z prezesem: dobra, to temu utnijmy tyle, a temu więcej. Rozumiem klub, rozumiem zawodników. Ale nagle wychodzi na to, że Romanczuk jest specjalistą od finansów w Jagiellonii i ma przekonywać piłkarzy do obniżek. To nie moja rola - skomentował.

Wynagrodzenia graczy Jagi stanowią około 60 proc. wydatków klubu w skali roku. Są różne, najczęściej zależne od statusu w drużynie i doświadczenia. Najlepiej opłacani mogą liczyć na kilkanaście tysięcy euro miesięcznie oraz premie.

Zobacz także:
Koronawirus. Premier League chce dokończyć sezon. Pomysł jak w PKO Ekstraklasie
Koronawirus. Gerard Pique dołącza do wielkiej akcji gwiazd. "Musimy być zjednoczeni"

Czy PKO Ekstraklasa podjęła słuszną decyzję w sprawie wynagrodzeń piłkarzy?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×