Reprezentacja Francji ma prawdziwy kłopot bogactwa w ataku. Selekcjoner Didier Deschamps ma do dyspozycji Kyliana Mbappe, Antoine'a Griezmanna czy Oliviera Giroud. Do tego grona spokojnie mógłby zostać dołączony Karim Benzema, jednak nie jest powoływany z powodów pozasportowych.
Przypomnijmy, że napastnik Realu Madryt został usunięty z zespołu francuskiego po sporze z Mathieu Valbueną, w którym został oskarżony o szantażowanie swojego byłego kolegi z drużyny. 32-latek po raz ostatni zagrał dla Trójkolorowych w październiku 2015 roku.
Karim Benzema podczas rozmowy z internautami na Instagramie został zapytany o Oliviera Giroud. Takiej odpowiedzi nikt się nie spodziewał. - Nie możemy mylić bolidu z Formuły 1 z gokartem. Jestem dla niego miły, ale ja jestem w Formule 1 - podkreśla były już reprezentant Francji.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Można zazdrościć Milikowi widoków podczas treningu
- Giroud dobrze radzi sobie we Francji, jednak ma u boku wielkich piłkarzy jak Griezmann czy Mbappe - dodaje. Słowa Benzemy cytują największe portale w Europie, na czele z "L'Equipe".
Benzema rozegrał dla reprezentacji Francji 81 meczów, w których strzelił 27 bramek. Napastnik Chelsea z kolei zdobył 39 goli w 93 występach. Biorąc pod uwagę gole w klubie w tym sezonie, zdecydowanie lepszy jest jednak snajper Królewskich (19 do 3).
Zobacz także: Piotr Zieliński podpisał już umowę! Koronawirus torpeduje ogłoszenie
Zobacz także: Premier League chce dokończyć sezon. Pomysł jak w PKO Ekstraklasie