PKO Ekstraklasa. Karol Linetty był jedną nogą w Legii Warszawa. Transfer upadł przez pogróżki

Newspix / Paweł Andrachiewicz / Na zdjęciu: Karol Linetty
Newspix / Paweł Andrachiewicz / Na zdjęciu: Karol Linetty

Legia Warszawa była na ostatniej prostej, by z Lecha Poznań pozyskać Karola Linettego. Nie udało się, bo piłkarz i jego bliscy zaczęli dostawać pogróżki.

[tag=43328]

Dominik Ebebenge[/tag] był gościem program "Hejt Park" w Kanale Sportowym. W trakcie rozmowy z widzami nie brakowało nawiązań do czasów, gdy pracował on w Legii Warszawa. Duże zaskoczenie wywołały informacje o transferach, które nie doszły do skutku.

Okazuje się, że na Łazienkowską mógł trafić Karol Linetty, zanim wyjechał do włoskiej Sampdorii Genua. Ten transfer wywołałby wielką burzę, bo Legia chciała go wykupić z Lecha Poznań. Kibice obu tych drużyn za sobą nie przepadają, co ostatecznie udaremniło transfer.

- Linetty w zasadzie przeszedł już do Legii, bo kwity były podpisane i od nas wszystko zależało. Kibice jednak zaczęli tworzyć presję. W Poznaniu straszyli Karola i jego rodzinę. Stwierdziliśmy więc, że nie robimy tego. Nie mogliśmy dopuścić do tego, by ci ludzie żyli w takim stresie - tłumaczył Ebebenge.

Ostatecznie z Lecha do Legii przeszedł Bartosz Bereszyński. Ebebenge jednak wytłumaczył, że on zupełnie nie przejmował się tym, co o nim sądzą kibice. Do warszawskiego klubu mógł trafić jeszcze jeden znany piłkarz, a dokładniej Marcin Wasilewski.

- Jeszcze był w Anderlechcie i miał końcówkę kontraktu, a klub chciał go oddać za darmo. Na koniec dnia jednak policzyliśmy, że to za dużo pieniędzy by kosztowało. Poszło o jakieś 10 tysięcy złotych miesięcznie, więc odpuściliśmy. Myślę, że Wasilewski nawet przez sekundę tego nie żałował, bo piłkarsko dotarł na księżyc - wspomina.

PKO Ekstraklasa. Kryzys nie ominął Legii Warszawa. Klub zwolnił czterdziestu pracowników >>

PKO Ekstraklasa. Mateusz Borek wycofuje się ze słów. "Legia nie jest polskim Bayernem" >>

ZOBACZ WIDEO: Jak piłka nożna będzie wyglądać po epidemii koronawirusa? "To bardzo poważnie zachwieje klubami"

Źródło artykułu: