WHO poważnie ostrzega Białoruś. "Sytuacja jest niepokojąca i uzasadnia podjęcie nowych środków"

PAP/EPA / AA/ABACA / Na zdjęciu: fanka piłki nożnej podczas meczu BATE - FC Rukh
PAP/EPA / AA/ABACA / Na zdjęciu: fanka piłki nożnej podczas meczu BATE - FC Rukh

- Sytuacja jest niepokojąca i uzasadnia podjęcie nowych środków - mówi o Białorusi Patrick O'Connor, szef misji WHO na Białorusi. Organizacja zaleca zakaz imprez i wstrzymanie rozgrywek piłkarskich w kraju. "Wystarczy tej farsy" - popierają media.

W sobotę, gdy trwały mecze czwartej kolejki Wyszejszajej Lihi, Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) zakończyła swoją misję na Białorusi. Eksperci medyczni z całego świata przyjechali do kraju, by sprawdzić rozwój pandemii koronawirusa. Reakcja rządu Alaksandra Łukaszenki od dawna budzi niepokój na całym świecie. Prezydent Białorusi bagatelizuje problem i powtarza, że koronawirusa wyleczy sauna, traktor i wódka.

- Zacząłem żartować, że wódką trzeba by nie tylko dezynfekować ręce, ale pewnie też te 40-50 g w przeliczeniu na czysty spirytus wypić... Trzeba truć tego wirusa, ale nie w pracy! - mówił w telewizyjnym wywiadzie.

Co innego twierdzą eksperci z WHO. Patrick O'Connor, szef misji, zalecał w sobotę odwołanie wszystkich imprez masowych. Tyczy się to także meczów ligi białoruskiej, która ruszyła zgodnie z planem na początku marca.

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film

- Białoruś wchodzi w nową fazę epidemii. Obserwujemy znaczny wzrost transmisji koronawirusa wśród ludzi. Ta sytuacja jest niepokojąca i uzasadnia podjęcie nowych środków - przestrzegał O'Connor, cytowany przez agencję Reuters.

Minister zdrowia, Uładzimir Karanik, nadal nie widzi podstaw do wprowadzenia kwarantanny ani obowiązkowego zachowania odstępu od drugiej osoby. W dużej mierze od niego zależy, czy rozgrywki piłkarskie dalej będą odbywać się zgodnie z terminarzem.

- Federacja jest w ścisłym kontakcie z ministerstwem zdrowia oraz ministerstwem sportu. Mamy wszystkie niezbędne informacje o rozwoju sytuacji i ufamy służbie zdrowia. Podejmujemy wiele wysiłku, żeby zapobiegać rozprzestrzenianiu się wirusa - mówił nam Władimir Bażanow, prezydent białoruskiej federacji piłkarskiej (czytaj więcej TUTAJ).

Niektóre kluby już apelują do kibiców, by nie siadali blisko siebie. Z kolei Dinamo Brześć na swoim stadionie rozstawiło manekiny. Mocny apel wystosował portal "Tribuna". "Wszyscy już wiedzą, że jesteśmy fajni. Ale wystarczy. Wystarczy tej farsy, sytuacja posuwa się za daleko" - czytamy.

Na Białorusi potwierdzono już 2578 zakażeń i 26 zgonów w związku z chorobą Covid-19.

Czytaj też: Ratowniczka medyczna opowiada: Z takim rozmiarem pandemii się jeszcze nie spotkaliśmy

Źródło artykułu: