Z jednej strony kluby tracą na koronawirusie, ale z drugiej - mogą też zyskać, bo wartości piłkarzy mocno się zmieniają. Nie chodzi oczywiście o tendencję zwyżkową. Głos w tej sprawie zabrał dyrektor generalny Herthy Berlin Michael Preetz, przywołując przykład Krzysztofa Piątka.
- Szanse na zatrudnienie dobrego piłkarza w dobrej cenie nigdy nie były większe. Wirus drastycznie zredukował wartości piłkarzy na rynku. Dla przykładu napastnik Krzysztof Piątek jest nagle wart 21,5 miliona zamiast 27 milionów euro - powiedział podczas rozmowy ze Sport-1.
Ekipa ze stolicy Niemiec w dotychczasowych meczach Bundesligi nie radziła sobie zbyt dobrze. W przerwanym sezonie Hertha zdołała zainkasować 28 punktów, co jest trzynastym wynikiem w tabeli. Berliński klub ma w dorobku siedem zwycięstw, siedem remisów i jedenaście porażek.
Polak wystąpił w siedmiu oficjalnych meczach niemieckiego klubu. Zdobył w nich dwie bramki - jedną na boiskach Bundesligi i jedną w Pucharze Niemiec.
Czytaj także:
- Bundesliga. Liga duchów chce szybko wrócić
- Dwa trofea, duże nadzieje i chłodne pożegnanie Macieja Skorży. Wtedy Zbigniew Drzymała zaczął zwijać futbol w Grodzisku
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak Cristiano Ronaldo i Georgina Rodriguez trenują na Maderze