Pandemia koronawirusa dotyka każdego aspektu życia. Sport nie jest wyjątkiem, bo został sparaliżowany na długie tygodnie. To będzie mieć poważne konsekwencje, które mogą na długie lata zmienić dyscypliny, w których są największe pieniądze.
Jupp Heynckes udzielił mocnego wywiadu "Welt am Sonntag". Niemiec wprost przyznał, że martwi się o byt niektórych klubów w Bundeslidze. Doświadczony szkoleniowiec podkreślił, że idealnym przykładem dla innych jest RB Lipsk.
- Myślę, że podczas kryzysu niektóre kluby mogą zauważyć, jak ważne jest bycie inteligentnym z punktu widzenia handlowego. RB Lipsk to pokazuje od wielu lat. Pieniądze muszą być dobrze wykorzystane przez ludzi posiadających know-how. W Lisku tak się dzieje. Tam wszystko pasuje - uważa Heynckes.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus przewartościował piłkarskie kontrakty. "Futbol jest przepłacony, ale to prawo rynku"
Były trener m.in. Bayernu Monachium wezwał do przemyśleń i powrotu do normalności.
- W niektórych przypadkach kwoty odstępnego od transferu i pensje były po prostu niemoralne. To musi się zmienić. Kontrakty na gigantyczną skalę przestaną istnieć. Aby nie dopuścić do najgorszego, to właśnie silne kluby i piłkarze muszą dać przykład absolutnej solidarności - zadeklarował.
Zawieszenie rozgrywek sprawia, że klubom uciekają wielkie pieniądze m.in. z tytułu dnia meczowego. Nie wiadomo też, co z wpływami z praw telewizyjnych, gdy nie uda się dograć sezonu. W dodatku mogą wycofać się sponsorzy, którzy ponoszą wielkie straty.
Zobacz także:
Piłka nożna. Robert Lewandowski wychwalany. "To najlepszy napastnik na świecie"
Transfery. Media: Michał Karbownik na celowniku Tottehnamu! Wielkie pieniądze na stole