Fabio Cannavaro na czas pandemii koronawirusa zamienił się w dziennikarza. Słynny włoski obrońca przeprowadza wywiady z dawnymi gwiazdami futbolu, z którymi mierzył się na boisku. Tym razem jego gościem był Luis Figo.
Portugalczyk na koniec kariery przeniósł się do Serie A, gdzie grał w barwach Interu Mediolan. Jego trenerem był Roberto Mancini. Ich relacje pogorszyły się w sezonie 2007/08, gdy słynny pomocnik coraz częściej siadał na ławce rezerwowych. Do dziś ma żal do ówczesnego szkoleniowca.
- Kiedy grasz, wszyscy są wspaniali, a gdy nie grasz, to wszyscy są okropni. Na początku było świetnie w Interze Mediolan. Potem było już tylko źle przez Manciniego. Na poziomie ludzkim słabo się rozumieliśmy. Jest jednym z ludzi, którzy mnie upokorzyli w trakcie kariery - mówi Figo.
- Cierpiałem w Interze. Nie miałem 20 lat, a w wieku 34-35 lat są sytuacje, których nie powinienem doświadczać. To nie była kwestia grania, czy niegrania. Rozgrzewałem się przez 85 minut, a potem dostawałem kilka minut, by trener mógł sprawdzić, co mam do zaoferowania. To nie jest normalne. Trzeba mieć odrobinę szacunku - dodaje.
Mancini ostatecznie po sezonie został zwolniony. Figo został na jeszcze jeden rok i potem ogłosił zakończenie kariery.
Serie A. Piotr Zieliński wychwalany. Zaskakujące porównanie: jest dla Gattuso Pavlem Nedvedem! >>
Serie A. Blaise Matuidi opisuje, jak walczył z koronawirusem. "Szok i psychoza" >>
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piłkarz Premier League zrobił synowi piłkarską szkołę przetrwania