Kolejny wzrost frekwencji w lidze białoruskiej, FK Słuck obronił pozycję lidera

Getty Images / Natalia Fedosenko\TASS / Na zdjęciu: Souleymane Koanda z FK Słuck przy piłce
Getty Images / Natalia Fedosenko\TASS / Na zdjęciu: Souleymane Koanda z FK Słuck przy piłce

FK Słuck utrzymał pozycję lidera białoruskiej ekstraklasy. W 7. kolejce nie zabrakło bramek, a na stadionach nastąpił niewielki wzrost frekwencji.

W tym artykule dowiesz się o:

Osiem spotkań obejrzało z wysokości trybun ponad 4,2 tys. kibiców. Tydzień temu było to niespełna 4 tys.

Największą widownię zebrała potyczka Biełszyna Bobrujsk - Dinamo Brześć (1:1), na którą pofatygowało się 1374 sympatyków futbolu.

Wzrosła frekwencja, wysoka była też skuteczność piłkarzy. W ośmiu meczach padło w sumie 26 bramek.

Liderujący FK Słuck odniósł wyjazdowe zwycięstwo z Dinamem Mińsk (2:1) i obronił 1. miejsce. Ma teraz 16 pkt. - o dwa więcej niż Torpedo-BiełAZ Żodino. Na 3. pozycji plasuje się BATE Borysów. Wicemistrz kraju wygrał u siebie z Niemanem Grodno (3:1).

8. kolejka białoruskiej ekstraklasy zostanie rozegrana w dniach 8-10 maja. Rywalem FK Słuck będzie Energetyk-BGU Mińsk.

Czytaj także:
Koronawirus. 3 km do innego świata. Kwarantanna zatruwa życie Polakom spod granicy. Piłkarze też tak zarabiają
Demolka na pożegnanie. Groclin Grodzisk Wlkp. rozbił Legię Warszawa i zniknął z piłkarskiej mapy

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Jan Tomaszewski o powrocie PKO Ekstraklasy. "Musimy grać bez publiczności. Kluby nie padną"

Źródło artykułu: