- To nie jest moja piłka nożna, to futbol bez przyszłości. Nie obchodzi mnie już, czy wrócimy do grania, czy nie. Robią, co chcą - grzmi Massimo Cellino, cytowany przez portal calciomercato.com. Prezydent Brescii Calcio jest mocno oburzony tym, co dzieje się we włoskim futbolu podczas pandemii koronawirusa.
Działacz klubu występującego w Serie A wyraźnie zaznacza, że Włochy powinny działać bez spoglądania na innych. - Czy czekamy na decyzję Merkel (kanclerz Niemiec - dop. red.)? To wstyd. Mamy prezydenta ligi, federację, ministra sportu i czekamy na innych? Nie obchodzi mnie Merkel i UEFA. Włochy muszą decydować autonomicznie. Obecnie obdzieramy się z godności - podkreśla.
- Wystarczyło usiąść przy stole i podzielić odpowiednio obowiązki, myśląc o bezpiecznym wznowieniu rozgrywek. Nikt się nie wychyla, ponieważ pełne długów środowisko piłkarskie wydało już pieniądze, które nie zostały jeszcze zebrane - twierdzi Massimo Cellino.
Warto przypomnieć, że na początku kwietnia prezydent Brescii sprzeciwiał się wznowieniu rozgrywek. Mówił nawet, że jeśli zapadnie taka decyzja, to nie wyśle zespołu na boisko. Później, 19 kwietnia, media poinformowały, że u Cellino wykryto obecność koronawirusa.
Czytaj także:
- Prezydent Brescii z pozytywnym wynikiem testu. Wcześniej sprzeciwiał się wznowieniu rozgrywek
- Koronawirus. Paulo Dybala nadal zakażony
ZOBACZ WIDEO: Piłka nożna. Sędziowie mają otrzymać elektroniczne gwizdki. Szymon Marciniak: Trzeba wypracować nowe nawyki