Fabiański walczy... z kontuzją

Łukasz Fabiański miał walczyć o status pierwszego bramkarza Arsenalu, a tymczasem musi stoczyć bój z kontuzją. W pierwszym sparingu Polak nie zagrał - czytamy w Przeglądzie Sportowym.

- Przechodzę intensywną rehabilitację kolana po urazie łąkotki, którego doznałem w końcówce poprzednich rozgrywek - mówi Łukasz Fabiański, który nie zagrał w sobotnim meczu z Barnet (2:2). Od pierwszych minut na boisku pojawił się zgodnie z przewidywaniami Manuel Almunia, a jego zmiennikiem był młody Włoch Vito Mannone.

24-letni bramkarz na kontuzje narzekał już w trakcie zgrupowania reprezentacji Polski w RPA. Nie wystąpił w spotkaniu z gospodarzami i z drużyną Iraku. Choć Kanonierzy 13 lipca rozpoczynali przygotowania do nowego sezonu, "Fabian" w stolicy zjawił się już kilka dni wcześniej.

Początkowo lekarze przypuszczali, że konieczny będzie zabieg artroskopii, który powoduje absencję piłkarza na około cztery tygodnie. - Byłem u specjalisty, bo rzeczywiście istniało takie zagrożenie. Ale usłyszałem, iż nie będzie konieczny. Stwierdzono, że lepiej nie ingerować operacyjnie tylko mocno popracować nad wzmocnieniem prawej nogi i od tygodnia to też czynię - dodaje reprezentant Polski.

Fabiańskiego ominął również kolejne trzy mecze sparingowe, jakie Arsenal rozegra podczas obozu w Austrii. Jest szansa, że weźmie udział w sierpniowym Emirates Cup, rozgrywanym na stadionie The Gunners.

Komentarze (0)