Inter czeka na ruch Bayernu i PSG. Włosi chcą konkretów ws. Perisicia i Icardiego

Getty Images / TF-Images / Na zdjęciu: Ivan Perisić
Getty Images / TF-Images / Na zdjęciu: Ivan Perisić

W najbliższych dniach powinniśmy wiedzieć więcej na temat przyszłości zawodników wypożyczonych z Interu Mediolan - Ivana Perisicia i Mauro Icardiego. Do piątku Bayern Monachium i Paris Saint Germain mają zdecydować, czy chcą zatrzymać tych piłkarzy.

Wypożyczenia Ivana Perisicia do Bayernu Monachium i Mauro Icardiego do Paris Saint-Germain obowiązują do 30 czerwca 2020 roku. Wobec tego Inter Mediolan oczekuje jasnej deklaracji, czy kluby z Niemiec i Francji są zainteresowane wykupem tych zawodników. Najlepiej, by decyzje w tej sprawie zapadły do piątku.

Jak podaje portal sport.sky.lt, Bayern może wykupić Ivana Perisicia za 15 milionów euro. Niewykluczone, że przedstawiciele klubu z Bawarii będą próbowali negocjować. Włoscy dziennikarze podkreślają, że relacje na linii Monachium - Mediolan są dobre.

Donoszą też, że pozytywnie układa się współpraca Interu z PSG. Jeżeli Francuzi chcieliby wykupić Icardiego, to musieliby wyłożyć 70 milionów euro. Jest to z pewnością spora kwota, tym bardziej jeśli weźmiemy pod uwagę kryzys wywołany przez koronawirusa.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Adrian Mierzejewski pokazał swój trening

Na początku kwietnia informowaliśmy, że Icardi zadeklarował, że po zakończeniu tego sezonu chciałby wrócić do Włoch, gdzie ma rodzinę. Z drugiej strony pojawiały się doniesienia, że PSG nie chce rezygnować z Argentyńczyka.

Jeżeli chodzi natomiast o Perisicia, to przewijały się takie ustalenia, że Bayern nie kwapi się do wykupienia go z Interu Mediolan, ale możliwe jest przedłużenie wypożyczenia na kolejny sezon. 

Icardi wystąpił w tym sezonie w 31 meczach Paris Saint Germain. Zdobył w nich 20 bramek, a ponadto zaliczył cztery asysty. Perisić natomiast zanotował 22 spotkania w barwach Bayernu. Przy swoim nazwisku zapisał pięć goli i osiem asyst.

Czytaj także:
- Koronawirus i oszustwa zabiły chińskiego giganta. Tianjin Tianhai to już historia

Matka Rabiota na wojennej ścieżce z klubem syna. Nie pierwszy raz

Źródło artykułu: