[tag=5347]
Lionel Messi[/tag] urodził się i wychowywał w Rosario. Już jako dziecko wykazywał wielki talent i z tego powodu miał problemy na podwórku. Wszystko przez to, że był lepszy od starszych kolegów, a ci nie potrafili się z tym pogodzić.
W argentyńskim portalu Ole o początkach Messiego opowiedział jego kuzyn - Maxi Biancucchi. Przyznał, że niektórzy chcieli go bić za to, że był od nich lepszy na boisku.
- W okolicy, w której bawił się z nami, wszyscy byli od niego więksi. Starsi koledzy mówili, że jest szalony i chcieli go zabić. Kiedy miał osiem lub dziewięć lat, w soboty wstawałem wcześniej, aby oglądać, jak gra. Robił imponujące rzeczy. Nie mogłem w to uwierzyć - wspomina.
ZOBACZ WIDEO: Orlen szuka następców Kubicy. Umowa z Alfą gwarantuje młodym Polakom szkolenie
Messi przed wyjazdem do Barcelony grał w drużynach młodzieżowych Newell's Old Boys. Kuzyn marzy, by Lionel kiedyś wrócił do ojczyzny i zakończył karierę w klubie z Rosario. Uważa jednak, że szanse na to są bardzo małe. Nie wszyscy w Argentynie go kochają i nie czułby się tam bezpiecznie.
- Leo bardzo kocha Argentynę, ale ludzie tutaj go nie rozumieją. Gdyby nie niepewność, nie miałbym wątpliwości, że jeszcze zagra w Argentynie. Moim marzeniem jest zobaczyć go ponownie w Newell's, ale to wydaje się skomplikowane - mówi Biancucchi.
La Liga. Xavi: Messi będzie grał do cztedziestki >>
Piłka nożna. Messi czy Ronaldo? Juergen Klopp zadecydował >>