Włączyli tryb turbo i odjechali reszcie stawki w Bundeslidze. Tak Robert Lewandowski i Timo Werner walczą o armatę dla najlepszego strzelca w Bundeslidze. Za plecami nie widzą już rywali, grają w innej lidze. Po 25 kolejkach "Lewy" ma 25 goli, a jego rywal - 21. Trzeci w klasyfikacji jest Jadon Sancho z 14 bramkami i Polak zaraz może go zdublować. Niemcy znowu mogą chwalić się, że to w ich kraju toczy się najbardziej ekscytujący pojedynek strzelców. W ten weekend Bundesliga znowu otwiera swój saloon. A w nim najlepsi rewolwerowcy Europy.
Maszyna vs struś pędziwiatr
- Czuję się lepiej niż kiedykolwiek - ogłosił Lewandowski podczas wideokonferencji z dziennikarzami tuż przed wznowieniem sezonu. - Przez dwa miesiące mogłem popracować nad swoją fizycznością. Mogłem wykonywać ćwiczenia, na które nie miałem nigdy czasu - dodał Polak.
Przerwa w rozgrywkach zadziałała na jego korzyść. Pod koniec lutego doznał kontuzji goleni. Zamiast czterech spotkań w lidze, opuścił tylko dwa. W domu wracał do pełni sił. "Maszyna do strzelania goli. Prawie niezniszczalne ciało. Umysł skupiony tylko na jednym celu, graniczący z obsesją. Te słowa powtarzają się od lat, ale jego liczby stale rosną" - pisał o nim Raphael Honigstein, dziennikarz "The Athletic".
ZOBACZ WIDEO: Bundesliga. Bayern przygotowuje się do powrotu. "Wszyscy piłkarze są odizolowani"
Lewandowski ma na celowniku nie tylko mistrzostwo Niemiec i tytuł króla strzelców Bundesligi, ale też niesamowity rekord legendarnego Gerda Muellera, który w sezonie 1971/1972 strzelił w Bundeslidze 40 goli. Do wyrównania osiągnięcia najwybitniejszego napastnika w historii niemieckiej ligi brakuje mu 15 bramek. Ma na to 9 meczów.
- Pamiętam, gdy byłem na jego meczu, a Bayern wygrał 5:0. Robert strzelił gola, rozmawialiśmy po meczu i mocno żałował, że trafił tylko raz. Mówił, że w takich spotkaniach musi strzelać nawet po trzy, że musi uciekać Wernerowi - zdradził nam w poniedziałek Sławomir Peszko.
24-letni Werner dopiero w tym sezonie zaczął poważnie zagrażać Polakowi. W trzech ostatnich sezonach tylko raz udało mu się przekroczyć barierę 20 trafień, ale nigdy nie kończył go na podium klasyfikacji strzelców. Wraz z przyjściem do Lipska Juliana Nagelsmanna, Werner został liderem Czerwonych Byków.
- Lewandowski jest prawdopodobnie teraz napastnikiem numer jeden w Europie. Werner ma inny styl. Gra nieco głębiej. Nie chcemy, żeby był na ostatniej linii, ponieważ potrzebuje szybkiego startu, aby rozwinąć swoją maksymalną prędkość. Mając trochę miejsca przed sobą, może to robić - analizuje Nagelsmann.
Statystyki Lewandowskiego i Wernera w tym sezonie (SofaScore.com):
Trener trafnie scharakteryzował styl gry Wernera. Kiedy ten w 2017 roku został najlepszym strzelcem Pucharu Konfederacji, przyznał, że najlepiej czuje się, gdy może wypuścić piłkę daleko od siebie i w ten sposób uciec przeciwnikowi. Wtedy Joachim Loew powiedział o nim, że ma nosa do goli i jest bardzo pracowity.
Najbardziej emocjonujący wyścig
Dlatego dziś zagraża Lewandowskiemu, który po odejściu Pierre'a-Emericka Aubameyanga miał monopol na tytuł najlepszego piłkarza Bundesligi. O ile w klasyfikacji strzelców Werner jest za nim (strata czterech goli), to w klasyfikacji kanadyjskiej (gole i asysty) idzie z nim łeb w łeb (po 28 punktów).
Tak zaciekłej rywalizacji nie ma w Anglii, Hiszpanii i Francji. Z Bundesligą może mierzyć się jedynie Serie A, która jeszcze nie wie, kiedy wróci do gry. Tam Ciro Immobile z 27 golami ucieka Cristiano Ronaldo (21 goli). Obaj jednak dużo trafień uzbierali z rzutów karnych: Immobile 10 a Ronaldo 7. "Lewy" i Werner natomiast wykorzystali po trzy "jedenastki". W tyle są najlepsi snajperzy pozostałych lig.
Liga | Kolejka | Lider (gole) | Wicelider (gole) |
---|---|---|---|
Bundesliga | 25. | Robert Lewandowski (25) | Timo Werner (21) |
Serie A | 26. | Ciro Immobile (27) | Cristiano Ronaldo (21) |
Ligue 1* | 28. | Wissam Ben Yedder (18) | Kylian Mbappe (18) |
La Liga | 27. | Lionel Messi (19) | Karim Benzema (14) |
Premier League | 29. | Jamie Vardy (19) | Pierre-Emerick Aubameyang (17) |
* - rozgrywki zostały już zakończone.
Pierwsze spotkania Bundesligi po przerwie zaczną się w sobotę o godzinie 15:30. Wtedy swój mecz zacznie RB Lipsk z Wernerem w składzie. Bayern przystąpi do rywalizacji z Unionem Berlin w niedzielę o godz. 18.
Terminarz Bundesligi na ten weekend znajdziesz TUTAJ.