Wstrząsające wieści z Włoch. Nie żyje 8-letni syn byłego piłkarza Fiorentiny i Genoi

Getty Images / Mattia Ozbot/Soccrates Images / Na zdjęciu: karetka pogotowia
Getty Images / Mattia Ozbot/Soccrates Images / Na zdjęciu: karetka pogotowia

Michele Bacis, były zawodnik m.in. Fiorentiny, Genoi i Cremonese, przeżywa rodzinny dramat. Jego ośmioletni syn zmarł w wyniku upadku z wysokości.

Ośmioletni Jacopo wypadł z balkonu na trzecim piętrze budynku położonego w historycznym centrum Arezzo (Toskania). Służby medyczne szybko pojawiły się na miejscu, ale syn Michele Bacisa zmarł w karetce, w drodze do szpitala.

Do zdarzenia doszło w sobotę, ok. godz. 22.00. - Usłyszeliśmy tępy odgłos na ulicy. Wyjrzeliśmy przez okno i zobaczyliśmy ciało dziecka. Później rozległy się krzyki rodziców - cytuje sąsiadów "Corriere della Sera".

Z nieoficjalnych informacji wynika, że chłopiec bawił się na balkonie pozostawiony bez opieki rodziców. Policja prowadzi w tej sprawie dochodzenie.

ZOBACZ WIDEO: Bundesliga. Bayern przygotowuje się do powrotu. "Wszyscy piłkarze są odizolowani"

40-letni Michele Bacis to były obrońca kilku włoskich klubów. Przygodę z piłką zaczynał w Atalancie Bergamo, w której jednak nigdy nie wystąpił w drużynie seniorskiej. Później grał m.in. w Fiorentinie (2003/04), Arezzo, Genoi czy Cremonese. Karierę zakończył w 2011 r. w Arezzo. Później był także trenerem tego klubu.

Dla pochodzącego z Bergamo Bacisa to kolejna tragedia. Włoskie media przypominają, że kilka tygodni temu jego wujek zmarł na koronawirusa.

- W tych wojskowych ciężarówkach, które transportowały trumny zmarłych z Bergamo do krematoriów, był także mój wujek. Miał 68 lat - mówił Bacis w marcu, w rozmowie z portalem ArezzoNotizie.it.

Czytaj także: Alpinizm. Tragedia w północnych Włoszech. Nie żyje Matteo Bernasconi
Czytaj także: Wielka tragedia w polskim środowisku judo. Nie żyje 15-letnia Julia Romelczyk

Źródło artykułu: