Dość niespodziewanie mecz Hoffenheim - Hertha Berlin Krzysztof Piątek rozpoczął na ławce rezerwowych. Bohaterem widowiska został jego zastępca, inny środkowy napastnik - doświadczony Vedad Ibisević, który zdobył jedną z bramek.
Polak na placu gry pojawił się dopiero w 79. minucie, zastępując właśnie 35-letniego Bośniaka. Nasz reprezentant nie miał jednak okazji, by zagrozić bramce gospodarzy, a raz był bliski zanotowania asysty. Po jego podaniu w słupek trafił jednak Arne Maier.
Piątek starał się być aktywny z przodu i było go doskonale słychać podczas telewizyjnej transmisji z meczu. W jednej z sytuacji 24-latek instynktownie krzyczał w kierunku sędziego liniowego po... polsku. Zwrotu "nasza" niemiecki arbiter najprawdopodobniej jednak nie rozumiał.
Ostatecznie mecz Hoffenheim z Herthą zakończył się zwycięstwem gości 3:0 (dokładny opis spotkania znajdziesz TUTAJ).
W najbliższych miesiącach piłkarze i kibice będą musieli przyzwyczaić się do pustych trybun. Już pierwszego dnia po powrocie do gry, w związku z wyczulonym mikrofonem, skandalem zakończyły się derby Westfalii pomiędzy Borussią Dortmund i Schalke 04. Podczas transmisji było słychać jak Jean-Clair Tobido wulgarnie obrażał Erlinga Haalanda (więcej TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO: Bundesliga. Nieodpowiedzialne zachowanie piłkarza Herthy Berlin. "Każdy łapał się za głowę"