Robert Lewandowski nie przejmuje się irracjonalną krytyką. "Nie da się uszczęśliwić wszystkich"

PAP / Gniewomir Lubczyk / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
PAP / Gniewomir Lubczyk / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

- Nie da się uszczęśliwić wszystkich. Tego też musiałem się nauczyć - tak Robert Lewandowski odpowiada na krytykę, która spadła na niego po przekazaniu 1 mln euro na walkę ze skutkami pandemii COVID-19 w Polsce.

21 marca Anna i Robert Lewandowscy poinformowali, że przekażą polskiej służbie zdrowia 1 mln euro. 4 mln zł zostały rozdysponowane między 21 jednoimiennych szpitali zakaźnych - w całości przeznaczonych do leczenia zakażonych koronawirusem. Pozostała kwota, ponad pół miliona złotych, została przekazana na inne cele związane z walką z epidemią. Więcej TUTAJ.

Hojność Lewandowskich odbiła się szerokim echem na całym świecie. "Obłędna darowizna" - napisał popularny niemiecki portal sport1.de. W Polsce jednak nie zabrakło głosów, że kapitan drużyny narodowej "mógł zdobyć się na większy gest, bo dla niego milion euro to żadne poświęcenie". Jak zareagował na tę krytykę?

- Świata nie ulepszę. Poza tym nie da się uszczęśliwić wszystkich. Tego też musiałem się nauczyć - przyznał w rozmowie z WP SportoweFakty (całość TUTAJ), dodając: - Po prostu nie zwracam na to uwagi. Jeśli coś jest wręcz irracjonalne, idę dalej. Gdybym przejmował się każdym dziwnym słowem na mój temat, nie robiłbym w życiu nic innego. Jest mi to do niczego niepotrzebne.

ZOBACZ WIDEO: Dosadna opinia na temat startu Bundesligi. "Fatalnie to wygląda"

Lewandowski nie patrzy na świat z pozycji nieomylnego: - Żeby było jasne: nie mam nic przeciwko konstruktywnej krytyce. Lewandowski nie jest przecież idealny, nie robi wszystkiego dobrze. Czasem się pomylę, powiem coś źle. Ktoś mi to wypomni - OK. Przyjmuję, wyciągam wnioski i staram się już podobnych błędów w przyszłości nie popełniać. Ale coś takiego?

Co skłoniło piłkarza do tego, by pomóc polskiej służbie zdrowia po wybuchu epidemii? - Sytuacja z koronawirusem dotknęła każdego. Obserwowaliśmy z Anią, co dzieje się wokół. Śledziliśmy doniesienia. Słyszeliśmy, jak wygląda sytuacja w szpitalach. Pomyśleliśmy, że jeśli taki gest miałby okazać się pomocny, to dlaczego mielibyśmy go nie wykonać?

- Wymagała tego sytuacja. Mam nadzieję, że pracownikom wszystkich zakaźnych szpitali, do których trafiła pomoc, pracowało się i pracuje dzięki temu choć trochę łatwiej. A co najważniejsze, że pomogliśmy chorym - przyznał napastnik Bayernu Monachium.

Czy wie, jak konkretnie rozdysponowywana została ich pomoc? - Nie dotarły do mnie jakieś konkretne przypadki, nie chcę też uderzać w wysokie tony. Jeśli jednak zakupiony z tych pieniędzy sprzęt dzisiaj, jutro, za miesiąc czy za rok ma pomóc w wyleczeniu kogoś albo nawet w uratowaniu komuś życia, to jest to dla mnie największa satysfakcja.

Od wybuchu epidemii koronawirusem w Polsce zakaziło się 20 143 osoby, 972 z nich zmarły.

Czytaj również -> W Niemczech głośno o Lewandowskim

Komentarze (6)
Tomasz Kantor
23.05.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
cyt; Lewandowski nie patrzy na świat z pozycji nieomylnego: - Żeby było jasne: nie mam nic przeciwko konstruktywnej krytyce. Czy do konstruktywnej krytyki można zaliczyć przyjęcie stanowiska am Czytaj całość
Jan Kozietulski
22.05.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kołodziejczyk - kierownik sf coś tam - niech się waży dopuścić do PONOWNEGO usunięcia mojego wpisu. Czytaj całość
avatar
S-E-B-A
22.05.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ja myślę że mogę już śmiało potwierdzić tezę o tym że ten portal ma jakiś układ z Bobkiem nie wiem na czym on polega czy on ma jakieś udziały tutaj ale jest coś na rzeczy bo to jest poprostu ni Czytaj całość
avatar
kiks
22.05.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Dzień bez Lewego w mediach, dzień stracony. Dlaczego ten grajek w niemieckiej lidze kopanej (a w Polsce słup ogłoszeniowy) jest takim idolem naszych totalnych mediów? 
avatar
yes
22.05.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przed laty (w czerwcu 1970) śpiewała Silna Grupa pod Wezwaniem z Grześkowiakiem: "Bo nieważne, czyje co je, Ważne to je, co je moje!". Chodzi o pieniądze i czyny...