Bundesliga. Tak Robert Lewandowski zdemolował Eintracht Frankfurt
Zaledwie 23 minuty wystarczyły Robertowi Lewandowskiemu, aby w pojedynkę rozprawił się z Eintrachtem Frankfurt w Superpucharze Niemiec w sierpniu 2018 roku. Bayern Monachium wygrał 5:0. Polak ustrzelił hattrick.
Jego przyszłość stała pod dużym znakiem zapytania. Lewandowski chciał odejść, Bayern nawet nie zamierzał rozważać takiej opcji. Trwał impas. Niemieckie media zadawały pytania, czy Lewandowski wyjdzie w wyjściowym składzie na pierwszy mecz sezonu z Eintrachtem. To miała być kara za chęć odejścia z Allianz Arena.
Ale stery w klubie przejął właśnie Niko Kovac. Ledwie kilka miesięcy wcześniej osiągnął wielki sukces. Z Eintrachtem Frankfurt wygrał w finale Pucharu Niemiec z Bayernem Monachium (3:1). Już parę tygodni później oficjalnie został szkoleniowcem Bawarczyków, a debiutował w Superpucharze właśnie przeciwko swojej byłej drużynie. W jego projekcie kluczową postacią był Lewandowski. Postawił na niego od pierwszej minuty.
Zobacz wideo: hat-trick Lewandowskiego z Eintrachtem
Tym razem nie było zmiłuj dla Eintrachtu. Bayern wziął srogi rewanż, a w roli kata wystąpił Robert Lewandowski. Kapitan naszej reprezentacji już w pierwszej połowie wybił przeciwnikom marzenia o sukcesie. Najpierw wykorzystał idealne dośrodkowanie Joshuy Kimmicha, a ledwie pięć minut później, także głową, pokonał bramkarza po dograniu Arjena Robbena.
Kropkę nad "i" postawił w 54. minucie. Wyszedł oko w oko z bramkarzem i chociaż jego strzał nie był idealny, to i tak piłka znalazła się w siatce. Hat-trick w zaledwie 23 minuty. Eintracht dobili jeszcze Kingsley Coman oraz Thiago Alcantara. "Lewy" boisko opuścił już w 72. minucie.
Kovac chciał dać odpocząć Lewandowskiemu, który cały mecz toczył bój z Davidem Abrahamem. Ostro grający defensor Eintrachtu co chwilę prowokował Polaka. Uderzył go nawet łokciem w twarz i po meczu "Lewy" z lodem przy policzku celebrował zdobycie Superpucharu.
W sobotę Bayern zagra z Eintrachtem na Allianz Arena. Początek meczu o godz. 18:30. Transmisja w Eleven Sports.
Zobacz także: Bundesliga. Rafał Gikiewicz - niechciany bohater Unionu
Zobacz także: Bundesliga. Krzysztof Piątek vs Rafał Gikiewicz. Na odwrotnych biegunach kariery, po przeciwnych stronach Berlina