Polakowi najwidoczniej nie pomogło nawet przerwanie złej passy. W minioną sobotę Krzysztof Piątek zaliczył wejście smoka i podwyższył na 2:0 w meczu Herthy Berlin przeciwko Augsburgowi. To był jego pierwszy gol z akcji w lidze po 377 dniach. Ale nie zrobiło to dużego wrażenia na Bruno Labbadii.
Nowy trener Herthy po raz czwarty z rzędu zamiesza na ławce zostawić polskiego snajpera. "Kicker" przewiduje, że jego kosztem w wyjściowym składzie pojawi się Vedad Ibisević. Bośniak to odkrycie Labbadii. U nowego trenera 35-letni weteran wrócił do wyjściowego składu berlińczyków. Po wznowieniu rozgrywek zdobył dwie bramki i dwa razy asystował.
Takie rozwiązanie daje Labbadii wyniki. Pod jego wodzą Hertha nie przegrała żadnego z czterech spotkań w Bundeslidze. Jego bilans to trzy zwycięstwa i remis. Na początku swojej pracy Niemiec stawia na starszych, doświadczonych graczy.
"Bild" wyliczył, że średnia wieku jego wyjściowych "jedenastek" wynosi 28,4 lat. To duża różnica w porównaniu do Alexandra Nouriego, który wysyłał do gry młodszych graczy - wiek jego "jedenastki" wyliczono na 25,2.
Pewny występu od pierwszej minuty w barwach Borussii Dortmund może być za to Łukasz Piszczek. To jego zespół będzie rywalem Herthy w najbliższą sobotę. Początek starcia o godzinie 18:30. Transmisja w Eleven Sports 1.
Giorgi Merebaszwili: Kraj był zniszczony wojną. Graliśmy na ulicach
Damian Kądzior: Chorwacja wraca do życia
ZOBACZ WIDEO: Krzysztof Simon nie wierzy w reżim sanitarny na stadionach. "Życzę powodzenia temu, kto będzie miał nad tym zapanować"