II Liga. Stal Rzeszów - Widzew Łódź. Remis i rozczarowująca gra łodzian

Newspix / MARIAN ZUBRZYCKI/400MM / NEWSPIX.PL / Na zdjęciu: piłkarze Widzewa Łódź
Newspix / MARIAN ZUBRZYCKI/400MM / NEWSPIX.PL / Na zdjęciu: piłkarze Widzewa Łódź

W pierwszym niedzielnym meczu w ramach 24. kolejki II Ligi Stal Rzeszów zremisowała bezbramkowo z Widzewem Łódź 0:0. Pojawiła się przez dzięki temu szansa dla pozostałych zespołów na dogonienie łodzian.

Choć Stal nastawiła się na kontrataki od samego początku, to jako pierwsza stworzyła groźną sytuację. Płaski strzał Wojciecha Reimana w ostatniej chwili odbił ktoś z obrońców Widzewa, a piłka przeleciała tuż nad poprzeczką bramki Wojciecha Pawłowskiego. To dodało pewności siebie gospodarzom, śmielej naciskali na rywala. Kilka minut później ponownie Reiman zagroził bramce Widzewa, ale jego strzał z dystansu obronił Pawłowski.

Łodzianie mieli problem z wejściem z piłką w pole karne, zagrania Henrika Ojamy, Mateusza Możdżenia i Konrada Gutowskiego nie zagrażały Stali, która z biegiem czasu zaznaczała boiskową przewagę.

W 24. minucie w końcu mieliśmy dobrą sytuację Widzewa. Miękkie dośrodkowanie Możdżenia zamykał Daniel Tanżyna, ale jego strzał głową z kilku metrów przeleciał tuż nad bramką.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Barcelona pokazała niesamowite nagranie. Zobacz, co wyczynia ten dzieciak!

Stal próbowała zagrażać masą dośrodkowań lub strzałami z dystansu. Najbliżej szczęścia był Damian Michalik, ale jego płaskie uderzenie zza pola karnego obronił Pawłowski. Widzew wciąż miał problem z wejściem z piłką w pole karne rywala. Do przerwy było bez goli w Rzeszowie.

W drugiej części gry mecz zrobił się bardziej otwarty. Stal grała szybciej, Widzew atakował większą liczbą piłkarzy. Efektem tego były strzały Gutowskiego, rezerwowego Wiktora Kłosa, Reimana i Piotra Głowackiego. Żaden z nich nie znalazł jednak drogi do siatki.

Po 65. minucie spotkanie zaczęło znowu zwalniać, było dużo walki w środku pola. Stal próbowała szarpać grę i naciskać, ale bez oczekiwanego efektu. Widzew grał do końca niemrawo i niepewnie, choć w końcówce swoje szanse mieli Tanżyna, Hubert Wołąkiewicz i Rafał Wolsztyński, ale nie trafiali w stronę bramki lub bronił strzały Wiktor Kaczorowski.

Ostatecznie spotkanie skończyło się bezbramkowym remisem. Widzew na wygraną po wznowieniu rozgrywek musi jeszcze poczekać. Utrzyma pozycję lidera, ale kolejna strata punktów to okazja dla pozostałych klubów na zbliżenie się do łodzian. Z kolei Stal nieznaczenie zbliżyła się do fazy play-off, ale musi czekać na odpowiedź konkurencji.

Stal Rzeszów - Widzew Łódź 0:0 (0:0)

Składy:

Stal Rzeszów: Wiktor Kaczorowski - Robert Trznadel, Damian Kostkowski, Łukasz Góra, Piotr Głowacki - Damian Michalik, Marcel Kotwica, Sławomir Szeliga (76' Łukasz Mozler), Patryk Plewka (46' Wiktor Kłos) - Wojciech Reiman - Krystian Pieczara (68' Grzegorz Goncerz). Trener: Krzysztof Łętocha.

Widzew Łódź: Wojciech Pawłowski - Łukasz Kosakiewicz, Hubert Wołąkiewicz, Daniel Tanżyna, Kornel Kordas - Henrik Ojamaa (83' Łukasz Turzyniecki), Mateusz Możdżeń, Marcel Gąsior, Konrad Gutowski (90+3' Robert Prochownik) - Adam Radwański (70' Adam Radwański) - Marcin Robak. Trener: Marcin Kaczmarek.

Żółte kartki: Wiktor Kłos, Łukasz Mozler (Stal Rzeszów), Adam Radwański, Łukasz Kosakiewicz (Widzew Łódź).

Czytaj też:
Miliarder w Motorze Lublin
Kuriozalna sytuacja w Ostródzie

Źródło artykułu: