Niemiecka Bundesliga jako pierwsza z najsilniejszych lig Europy wznowiła rozgrywki po kilkutygodniowej przerwie spowodowanej pandemią koronawirusa. Największą gwiazdą tych rozgrywek jest niezaprzeczalnie Robert Lewandowski, który w ciągu miesiąca strzelił aż 6 goli (wystąpił w sześciu meczach). Nic więc dziwnego, że to właśnie nasz napastnik znalazł się na okładce jednego z najbardziej prestiżowych magazynów piłkarskich świata - "France Football".
Polak, który obecnie prowadzi w klasyfikacji "Złotego Buta" (TUTAJ więcej szczegółów >>), opowiedział francuskim dziennikarzom m.in. o diecie, o tym, jak musiał walczyć na treningach, kiedy był dzieckiem, o tym, że w jego życiu wszystko jest możliwe. Nawet wygrana w plebiscycie "Złotej Piłki".
Oto okładka aktualnego (dostępnego online już w poniedziałek, 15.06., a w kioskach we Francji od wtorku, 16.06.) numeru FF.
« LEWANDOWSKI »
— France Football (@francefootball) June 15, 2020
La Une du nouveau numéro de FF.
Au programme, un entretien exclusif avec le buteur polonais du Bayern à retrouver avec notre dossier mercato, un éclairage sur la reprise du football, Zidane, les patrons de Serie A, Tottenham... https://t.co/ozarMl8n2r pic.twitter.com/amYUapv1fs
Przypomnijmy, że Lewandowski zajął ósme miejsce w ostatnim (za rok 2019) plebiscycie "Złotej Piłki". Mimo doskonałego sezonu i przewidywań wielu fachowców, że Polak może wskoczyć nawet na podium, nie udało się. Wygrał Lionel Messi (TUTAJ znajdziesz więcej szczegółów >>).
"W moim życiu wszystko jest możliwe"
Czy rok 2020 będzie lepszy? Polski napastnik będzie liczył się w walce o to prestiżowe trofeum? Lewandowski odpowiedział na to pytanie w rozmowie z FF. - Byłem w grudniu 2019 podczas ceremonii wręczenie nagród - przyznał.
- Zawsze staram się pokazywać to, co najlepsze, wygrywać tytuły i zdobywać coraz więcej bramek. To jest dla mnie najważniejsze. "Złota Piłka"? Nie myślę na razie o tym - dodał.
Ale to nie oznacza, że "Lewy" odpuszcza to prestiżowe trofeum i o nim nie myśli. Nie, to nie tak. - Wierzę, że w moim życiu jest wszystko możliwe - zakończył tajemniczo ten wątek.
"Byłem bardzo chudy i niezbyt wysoki"
Lewandowski opowiedział francuskiemu magazynowi również o swoich początkach. O tym, że fizycznie był zawsze mniejszy i słabszy od rówieśników, od grup, w których występował. - Byłem bardzo chudy i niezbyt wysoki - stwierdził. - Kiedy miałem osiem lat, to nie musiałem grać z 10-latkami, co jeszcze bardziej potęgowało różnicę między mną, a resztą zespołu.
Polski napastnik nie twierdzi jednak, że to był stracony czas. Wręcz przeciwnie. Lewandowski sporo się wówczas nauczył. - Fizycznie późno się rozwinąłem, ale dzięki temu musiałem grać bardziej technicznie i bardziej "głową". To bardzo cenne umiejętności, które potem mi się przydały - dodał.
Francuscy dziennikarze zapytali napastnika Bayernu również o dietę. - W dzień meczu nie jem mięsa - wypalił od razu Lewandowski. - Mięso jest zbyt "ciężkie" dla mojego ciała.
0,1 sekundy na decyzję
- Posiłek zależy od kilku danych: kiedy jest mecz, o której godzinie... Jeśli jesz ryż lub makaron, przyniesie to duże korzyści pod względem energetycznym w bardzo krótkim czasie. Ale z czasem nic nie zyskujesz - dodał.
O diecie, reżimie żywieniowym i jaką rolę w przemianie Lewandowskiego ma jego żona - Anna - polski piłkarz mówił już wielokrotnie. Mniej natomiast padło pytań o automatyzację zachowań na boisku.
- W meczu nie da się jej zdobyć - powiedział na łamach "FF". - Zwłaszcza gdy jesteś zmęczony. To trzeba wyćwiczyć na treningach. W polu karnym mamy 0,1 sekundy, może 0,2 na przyjęcie, strzał, podjęcie decyzji. I to obojętne, czy piłka jest na lewej, czy prawej stopie. Nie można nawet o tym myśleć, to trzeba zrobić.
Jeżeli jeszcze nie czytaliście ostatniego wywiadu Pawła Kapusty z Robertem Lewandowski, to polecamy, link poniżej:
Robert Lewandowski: Czasem chciałbym umieć znikać >>
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Rosjanie prowokują Cristiano Ronaldo