W niedzielę, 21 maja o godz. 15 Jagiellonia Białystok zagra na wyjeździe z Cracovią. Będzie to mecz 31. kolejki PKO Ekstraklasy, który zainauguruje dla nich zmagania w rundzie finałowej obecnego sezonu. - Jedziemy po to, by wygrać! Nie mam innego celu - nie kryje trener Iwajło Petew w materiale wideo przygotowanym dla mediów przez biuro prasowe klubu.
44-latek jest zadowolony z powrotu Martina Pospisila i Przemysława Mystkowskiego, którzy w ostatnim meczu Jagi z Piastem Gliwice musieli pauzować z powodu nadmiaru żółtych kartek. Nie chce jednak zdradzić czy obaj zagrają w Krakowie od pierwszej minuty. - Każdy jest dla nas ważny, zwłaszcza oni. Teraz będą z nami i zobaczymy kto zacznie mecz, a kto nie. Może obaj - analizuje.
Szkoleniowiec Jagi potwierdził niedawne doniesienia "Przeglądu Sportowego", że Bartosz Kwiecień najprawdopodobniej nie zagra do końca sezonu z powodu urazu odniesionego w spotkaniu z ŁKS-em Łódź (3:0). Niewykluczone natomiast, że do składu powrócą niebawem Bodvar Bodvarsson i Juan Camara. - Obaj wrócili po kontuzjach, przez długi czas z nami nie trenowali i mieli skrócone przygotowania. Z tego też powodu zorganizowaliśmy im dodatkowy trening. Z dnia na dzień wyglądają jednak coraz lepiej - zauważa.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Barcelona pokazała niesamowite nagranie. Zobacz, co wyczynia ten dzieciak!
Sezon zasadniczy Jagiellonia skończyła na 7. miejscu w ekstraklasowej tabeli. Jej celem jest podium, do którego traci obecnie 5 punktów. Petew nie chce jednak składać żadnych deklaracji. - Póki co skupiamy się na niedzielnym pojedynku, który jest bardzo ważny. Później będziemy patrzeć mecz po meczu - utrzymuje.
Warto przypomnieć, że przed kilkoma tygodniami Jaga wygrała z Cracovią 1:0 (0:0). Trener nie miałby nic przeciwko powtórce tamtego wyniku. - Uważam jednak, że to spotkanie będzie inne. Najważniejsze to być gotowym na wszystko podczas gry. Wiem, że nie będzie to łatwe. Niemniej z naszej strony oczekuję takiej kontroli gry, jak w ostatnim starciu obu drużyn. Mam tylko nadzieję, że będziemy mieli więcej szczęścia - podkreśla.