Przejmujące obrazki zostały utrwalone przez kamery przy okazji sobotniego starcia włoskiej Serie B AS Livorno Calcio - AS Cittadella (0:2). Przed rozpoczęciem tego meczu minutą ciszy uczczono ofiary koronawirusa.
Wówczas szkoleniowiec gospodarzy nie wytrzymał. Jak opisuje "The Sun", Antonio Filippini był bardzo rozemocjonowany, a do jego oczu napłynęły łzy. To z uwagi na to, że w kwietniu stracił matkę, która zmarła po zakażeniu koronawirusem.
46-latek debiutuje w roli trenera. Z pewnością jest to dla niego trudne, że jego matka nie może zobaczyć, jak radzi sobie w tej roli. Choć od jej śmierci minęło już trochę czasu, Filippini nadal mocno to przeżywa.
Włoch karierę skończył w 2011 roku. Jego ostatnim klubem była Brescia Calcio, w której również zaczynał swoją przygodę z piłką nożną. Grał też w takich drużynach jak US Palermo, Lazio Rzym czy AS Livorno.
Czytaj także:
- Dariusz Dziekanowski wymienia słabe strony Legii Warszawa. W europejskich pucharach może być problem
- Robert Lewandowski wyróżniony przez Bundesligę. Nazwano go "łamaczem rekordów"
ZOBACZ WIDEO: Wraca liga rosyjska. Grzegorz Krychowiak: Mam ogromne zaufanie do ludzi, którzy dali nam zielone światło