Krwawa bijatyka kiboli pod Gdańskiem. W ruch poszły noże, pałki, maczety. Są ranni

Kilkudziesięciu pseudokibiców Elany Toruń i Lechii Gdańsk pobiło się na obwodnicy Trójmiasta. Wystarczyło kilkadziesiąt sekund, aby kilku z nich zostało poważnie rannych. Nikt nie wezwał policji.

MB
bijatyka pseudokibiców Elany Toruń i Lechii Gdańsk YouTube / Stadionowi Oprawcy / Na zdjęciu: bijatyka pseudokibiców Elany Toruń i Lechii Gdańsk
Szymon Jadczak z portalu TVN24 poinformował, że w ostatnią sobotę (20.06.) na obwodnicy Trójmiasta doszło do krwawej jatki. Kibole Elany Toruń, którzy podróżowali 15 samochodami wpadli w zasadzkę przygotowaną przez bandytów, którzy noszą barwy Lechii Gdańsk. Bijatyka trwała zaledwie kilkadziesiąt sekund.

Grupa z Torunia wyciągnęła z bagażników noże, pałki i maczety i z potężną brutalnością potraktowała tych, którzy zaatakowali. W efekcie przynajmniej kilku kiboli Lechii zostało rannych. Żaden z nich nie zgłosił się jednak na policję. Ta o sprawie oficjalnie nic nie wie.

Atak został zaplanowany ze szczegółami. Okazało się, że w sobotę w okolicach gdańskiej stoczni zorganizowano galę walk na gołe pięści "Krwawy sport 1". Impreza oczywiście była nieoficjalna, nigdzie nie została zgłoszona, a uczestniczyli w niej kibole wspomnianej Elany, ŁKS-u Łódź i GKS-u Tychy. Co ciekawe, z gali przeprowadzono nawet transmisję pay-per-view. Każdy, kto dysponował bezpośrednim linkiem i zapłacił wirtualny bilet mógł obejrzeć walki.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Rosjanie prowokują Cristiano Ronaldo

O gali dowiedzieli się pseudokibice Lechii. Jeszcze przed rozpoczęciem imprezy próbowali pobić jednego z fanów Elany. Nie udało się. Ten uciekł im i schował się w budynku, gdzie odbywały się zawody.

Kibole Lechii nie dali za wygraną. Postanowili zarzucić pułapkę na całą grupę kibiców Elany na obwodnicy Trójmiasta, kiedy ci wracali do Torunia. Po obu stronach walczyło po około 60 osób. Torunianie zaskoczyli rywali tym, że wyciągnęli z bagażników swoich samochodów ciężki sprzęt - noże, maczety, pałki.

- Policjanci zabezpieczyli nagranie z sieci, funkcjonariusze kryminalni prowadzą swoje sprawdzenia, zwróciliśmy się też o pomoc w ustalaniu szczegółów zdarzenia do jednostek, przez które mogli przemieszczać się kibice z nagrania - powiedziała portalowi tvn24.pl starszy aspirant Karina Kamińska, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.

Czytaj także:

PKO Ekstraklasa. Chuligan w Gdyni ruszył na bramkarza Wisły Kraków >>

Kibole Ruchu skazani za brutalną napaść na świadków koronnych. "Strzelali jak do kaczek" >>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×