PKO Ekstraklasa. Lechia - Piast. Tymoteusz Klupś zdaje sobie sprawę z atutów gdańszczan. "Są silni i poukładani"

Newspix / Łukasz Sobala / Na zdjęciu: Tymoteusz Klupś (z lewej) i Kerr Mclnroy (z prawej)
Newspix / Łukasz Sobala / Na zdjęciu: Tymoteusz Klupś (z lewej) i Kerr Mclnroy (z prawej)

Piast Gliwice wciąż walczy o wysokie cele w PKO Ekstraklasie. Podopieczni Waldemara Fornalika w środę zagrają z Lechią Gdańsk, która jest dla nich bardzo niewygodnym rywalem. Tymoteusz Klupś zdaje sobie sprawę z atutów biało-zielonych.

[tag=557]

[/tag]Lechia Gdańsk znalazła patent na piłkarzy Piasta Gliwice. Wszystkie cztery mecze rozegrane w tym sezonie padły łupem drużyny znad morza. To niewygodny rywal. - Na szczegółową analizę przeciwnika jeszcze przyjdzie czas. Sztab na pewno przekaże nam niezbędne informacje, ale prawdą jest, że Lechia jest niebezpieczna. Jest to silny zespół, dobrze poukładany, który wywiózł w ostatniej kolejce punkty ze Szczecina, co na pewno nie było najprostszym zadaniem. Dobrze się przygotujemy - powiedział Tymoteusz Klupś, cytowany przez oficjalną stronę gliwiczan.

Mistrzowie Polski chcieli zacząć rundę finałową od mocnego uderzenia, ale stało się inaczej. Domowa porażka z Lechem Poznań (0:2) to duże rozczarowanie. - Myślę, że mało kto traktuje pierwszy mecz rundy finałowej jako coś szczególnego. To raczej ciąg dalszy sezonu i gra toczy się swoim rytmem. Był to kolejny ligowy mecz. Wiadomo, że jesteśmy niepocieszeni, bo nie najlepiej zainaugurowaliśmy tę fazę, ale jeszcze sześć spotkań przed nami, sporo jeszcze do wygrania. Wciąż jesteśmy na drugim miejscu i w dalszym ciągu z optymizmem patrzymy do przodu - dodał.

20-latek formalnie jest piłkarzem "Kolejorza", jednak obecnie przebywa na wypożyczeniu w Piaście. - W kontrakcie widniał zapis, że nie mogę zagrać przeciwko Lechowi, dlatego mogłem tylko siedzieć przy ławce rezerwowych i nie miałem na to wpływu. Na pewno szkoda nam straconych punktów, bo graliśmy w przewadze. Brak zwycięstwa boli, ale nie możemy się załamywać - ocenił Klupś.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: perfekcyjnie wykonał rzut wolny. Bramkarz bohaterem!

Gliwiczanie czują sportową złość. Kolejny mecz zagrają po zaledwie czterech dniach, co może ich tylko i wyłącznie cieszyć. Czy uda się im odwrócić złą kartę? - To jest w tym najlepsze, że nie trzeba czekać tydzień do kolejnego meczu, tylko po kilku dniach jest okazja na poprawę. Ta rehabilitacja musi być, będziemy na to gotowi - zapewnił.

Młody zawodnik na wypożyczeniu chce zbierać cenne doświadczenie, które zaprocentuje w przyszłości. Nie ukrywa, że nadal czeka na prawdziwą szansę od trenera Waldemara Fornalika. - Cały czas jestem w treningu i jestem gotowy do gry. Czekam w dalszym ciągu na prawdziwą szansę, mam nadzieję, że ona nadejdzie niebawem, ale to już będzie zależało od decyzji trenera. Cierpliwie czekam - podsumował wychowanek Lecha.

Zobacz takżePKO Ekstraklasa. Pogoń - Lechia. Kenny Saief największym wygranym wstrzymania sezonu? Popracował nad sobą i widać efekty
Zobacz takżePKO Ekstraklasa. Arka - Zagłębie. Sytuacja gdynian nie do pozazdroszczenia. Kluczowi piłkarze niegotowi do gry

Komentarze (0)