PKO Ekstraklasa. Śląsk Wrocław - Cracovia. Michał Probierz: Nie mam zamiaru rozczulać się nad sobą
- To dla mnie bolesne jako trenera, ale nie mam zamiaru rozczulać się nad sobą - mówi po kolejnej porażce Cracovii Michał Probierz. Tym razem Pasy przegrały ze Śląskiem Wrocław (2:3) i znacznie oddaliły się od podium PKO Ekstraklasy.
Matematyczne szanse na mistrzostwo krakowianie stracili w weekend, przegrywając u siebie z Jagiellonią Białystok (1:2), a w czwartek pogrzebali swoje szanse na awans do europejskich pucharów przez rozgrywki ligowe. Po porażce ze Śląskiem ich strata do podium wynosi już 7 punktów, a po drodze do strefy medalowej mają jeszcze trzech rywali
- To dla mnie bolesne jako trenera, bo nie tak sobie wyobrażałem ten okres przed epidemią i po wznowieniu rozgrywek. Nie mam jednak zamiaru rozczulać się nad sobą - mówi trener Probierz po meczu ze Śląskiem.
ZOBACZ WIDEO: Piłka nożna. Nieodpowiedzialne zachowanie kibiców Legii. Minister Szumowski zabrał głosCracovia przegrała we Wrocławiu, choć tuż po przerwie objęła prowadzenie. Niespełna kwadrans później straciła jednak dwa gole w odstępie kilkudziesięciu sekund. Najpierw Michal Peskovicia pokonał Przemysław Płacheta, a potem Erik Exposito po podaniu Płachety.
- W piłce tak to kuriozalnie czasem bywa, że jedna minuta może wstrząsnąć zespołem. Straciliśmy gola na 1:1, a po wznowieniu kolejnego na 1:2. Potem pozwoliliśmy Śląskowi na grę z kontrataku, którą bardzo lubi. Popełniliśmy kolejny błąd i z kontry dostaliśmy trzecią bramkę. Jeśli chce się grać o puchary, to nie można popełniać takich błędów - podkreśla Probierz.
Vitezslav Lavicka był w zdecydowanie lepszym nastroju. - Po straconym golu mocno ruszyliśmy do pracy i szybko strzeliliśmy dwa gole. Dały nam one więcej pewności siebie. Dla nas to ważne trzy punkty. Jestem zadowolony z tego, jak drużyna zareagowała na porażkę z Legią. Pierwszy raz po przerwie graliśmy z naszymi kibicami. Stworzyli świetną, piłkarską atmosferę. Szacunek dla kibiców i gratulacje dla naszych chłopaków.