PKO Ekstraklasa. Piast - Śląsk: ważna wygrana mistrzów Polski

PAP / Andrzej Grygiel / Na zdjęciu: piłkarze Piasta Gliwice
PAP / Andrzej Grygiel / Na zdjęciu: piłkarze Piasta Gliwice

W meczu drużyn walczących o ligowe podium górą Piast. Mistrzowie Polski 1:0 pokonali Śląsk Wrocław i wrócili na pozycję wicelidera PKO Ekstraklasy. Jedynego gola w spotkaniu zdobył Piotr Parzyszek.

Tuż przed finiszem rozgrywek PKO Ekstraklasy Piast Gliwice i Śląsk Wrocław miały spore szanse na medal mistrzostw Polski. Po sobotniej wygranej Lecha nad Legią, zwycięzca w bezpośredniej konfrontacji stawiał się w uprzywilejowanej sytuacji w grze o podium.

W premierowej odsłonie więcej z gry mieli goście. W 6. minucie piłka znalazła się w bramce gospodarzy. Trafienie Przemysława Płachety nie zostało jednak uznane, sędzia odgwizdał spalonego. Cały czas czujny w bramce gliwiczan musiał być Frantisek Plach, którego rywale starali się zaskakiwać uderzeniami z dystansu. Tak było m.in. w 12. minucie, kiedy szczęścia próbował Robert Pich. Trzy minuty później strzał Płachety obronił Plach.

Piast atakował sporadycznie, ale w 19. minucie powinien zadać cios. Wówczas Sebastian Milewski miał już przed sobą tylko bramkarza, jednak spudłował. Śląsk na klarowną okazję czekał do 32. minuty. Strzał Jakuba Łabojki zdołał odbić Plach. Trzy minuty później bramkarza Piasta uderzeniem głową bezskutecznie starał się zaskoczyć Israel Puerto.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozalny samobój z polskiej ligi

Kiedy wydawało się, że wrocławianie w końcu zdobędą gola, bramkę strzelili gospodarze. W 36. minucie prawą stroną ruszył Martin Konczkowski. Do dośrodkowania doszedł Piotr Parzyszek i precyzyjnym strzałem głową pokonał Matusa Putnocky'ego. Śląsk mógł wyrównać chwilę przed przerwą. Po strzale Picha, piłkę sprzed linii wybił Jakub Czerwiński.

Po zmianie stron obydwa zespoły szukały bramek. Jednak początkowo miały problemy z kreowaniem sobie okazji bramkowych. Na takową kibice czekali do 62. minuty. Najpierw strzał Płachety przeleciał tuż obok słupka. Chwilę później Czerwiński w dobrej sytuacji zablokował Picha.

Dobrze grający w defensywie Piast prowadzenie powinien podwyższyć w 64. minucie. Strzał Parzyszka przeleciał tuż obok słupka. Z kolei siedem minut później w zamieszaniu z ostrego kąta uderzał Jorge Felix, Putnocky zdołał odbić piłkę.

Śląsk kolejną szansę na doprowadzenie do remisu miał w 74. minucie. Wprowadzony chwilę wcześniej na boisko Piotr Samiec-Talar starał się uciec niepewnie interweniującemu Czerwińskiemu. Kapitan mistrzów Polski starał się naprawić błąd i w polu karnym wybił piłkę spod nóg napastnika trafiając w słupek własnej bramki.

W końcówce goście starali się doprowadzić do remisu, Piast starał się skontrować wrocławian i zamknąć mecz. W 82. minucie w sytuacji sam na sam Milewski nie potrafił pokonać Putnocky'ego. Po chwili dobijał Patryk Tuszyński, trafił w poprzeczkę. Milewski przejął piłkę i wbił do siatki. Sędzia trafienia nie uznał, ponieważ w momencie uderzenia autor trafienia miał przed sobą tylko jednego zawodnika (Putnocky'ego nie było w bramce).

W nerwowej końcówce gościom nie udało się wyrównać i Piast dzięki trzem punktom wrócił na pozycję wicelidera PKO Ekstraklasy. Śląsk do miejsca na ligowym podium traci aktualnie cztery punkty.

Piast Gliwice - Śląsk Wrocław 1:0 (1:0)
1:0 - Piotr Parzyszek 36'

Składy:

Piast Gliwice: Frantisek Plach - Martin Konczkowski, Uros Korun, Jakub Czerwiński, Mikkel Kirkeskov - Tomasz Jodłowiec (75' Patryk Sokołowski), Tom Hateley - Sebastian Milewski (85' Dominik Steczyk), Kristopher Vida, Jorge Felix - Piotr Parzyszek (76' Patryk Tuszyński).

Śląsk Wrocław: Matus Putnocky -Lubambo Musonda, Israel Puerto, Mark Tamas, Dino Stiglec - Jakub Łabojko, Michał Chrapek (75' Damian Gąska) - Filip Marković (85' Sebastian Bergier), Robert Pich, Przemysław Płacheta (72' Piotr Samiec-Talar) - Erik Exposito.

Żółta kartka: Chrapek (Śląsk).

Sędzia: Mariusz Złotek (Stalowa Wola).

Czytaj także:
Ferrari z Albanii zmienił silnik. Armando Sadiku gwiazdą w hiszpańskim klubie
Transfery. Wisła Płock ma ambitne plany. Na celowniku m.in. Michał Kucharczyk i Thibault Moulin

Źródło artykułu: