PKO Ekstraklasa: Raków - Wisła Płock. Forbes zapewnił im trzy punkty. Zwycięstwo beniaminka

Newspix / MARIAN ZUBRZYCKI/400MM.PL / Na zdjęciu: mecz Raków Częstochowa - Wisła Płock
Newspix / MARIAN ZUBRZYCKI/400MM.PL / Na zdjęciu: mecz Raków Częstochowa - Wisła Płock

W ostatniej kolejce sezonu Raków Częstochowa wygrał 2:1 z Wisłą Płock. Beniaminek kończy rozgrywki na dziesiątym miejscu w tabeli. Emocje były do ostatniej sekundy.

Apetyty w Rakowie rosły, zimą były marzenia o grupie mistrzowskiej, ale skończyło się na rywalizacji ze spadkowiczami. Beniaminek mógł żałować, bo do pierwszej ósemki zabrakło mu dwóch punktów. Występy w dolnej części tabeli kończy na dziesiątym miejscu. Po niezwykle emocjonującym meczu.

Wszystko przesądziło się w ostatnich sekundach. W czwartej minucie doliczonego czasu gry w końcu popisał się Felicio Brown Forbes. Dostał centrę Frana Tudora, mimo ścisku w polu karnym przyjął piłkę na udo i od razu uderzył z powietrza. Dzięki temu trafieniu beniaminek wygrał 2:1. Tak Kostarykanin odkupił winy, 20 minut wcześniej koszmarnie spudłował z bliskiej odległości.

Gospodarzom udało się dogonić płocczan. Najpierw dopadł ich Sebastian Musiolik. W 85. minucie uciekł na lewej stronie pola karnego i płaskim strzałem przechytrzył Krzysztofa Kamińskiego.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: sędzia uderzył piłkarza. W twarz!

Raków długo dominował w meczu. Szczególnie na początku i w końcówce spotkania. Zwycięstwo mógł zapewnić sobie dużo wcześniej. Zamiast tego, do samego końca drżał o wynik i musiał gonić rywali.

Nafciarze ostatni mecz sezonu grali bez swojego lidera, Dominika Furmana, który pauzował za kartki. W jego buty świetnie jednak wszedł Hubert Adamczyk. To on asystował przy jedynym trafieniu. W 39. minucie dośrodkowywał z rzutu wolnego. Nafciarze mieli rzut wolny po faulu na Dawidzie Kocyle. Piłka była ustawiona bardzo blisko narożnika. Stamtąd precyzyjnie dośrodkował Adamczyk, a Alan Uryga, nowy kapitan płocczan, pewnie uderzył głową.

Niewiele brakowało, a drugiego gola strzeliłby kolejny obrońca Wisły. W 66. minucie z bliska spudłował Michał Marcjanik. To mogła być piłka meczowa dla gości. A później rywale zaczęli odrabiać straty.

Raków kończy sezon na dziesiątym miejscu. Dwie pozycje niżej sklasyfikowani są płocczanie.

Raków Częstochowa - Wisła Płock 2:1 (0:1)
0:1 - Alan Uryga 39'
1:1 - Sebastian Musiolik 85'
2:1 - Felicio Brown Forbes 90+4'

Raków: Jakub Szumski - Kamil Kościelny, Tomas Petrasek, Daniel Mikołajewski (64' Kamil Piątkowski)- Daniel Bartl (70' Patryk Kun), Fran Tudor, David Tijanić, Igor Sapała (46' Ben Lederman), Petr Schwarz - Felicio Brown Forbes, Sebastian Musiolik.

Wisła: Krzysztof Kamiński - Aleksander Pawlak (65' Mikołaj Kwietniewski), Michał Marcjanik, Alan Uryga, Damian Michalski (90+2' Bartłomiej Sielewski) - Maciej Ambrosiewicz - Dawid Kocyła, Hubert Adamczyk (88' Jakub Witek), Mateusz Szwoch, Angel Garcia - Cillian Sheridan.

Żółte kartki: Petrasek, Tudor i Kun (Raków) oraz Pawlak, Szwoch i Sheridan (Wisła).

Sędziował: Łukasz Kuźma (Białystok).

Filip Burkhardt: Moja córka jest w pełni zdrowa. Teraz trzymamy kciuki za inne dzieciaki

Napastnik z kasety VHS. Tak Emmanuel Olisadebe został Polakiem

Komentarze (1)
avatar
Chrisrks
19.07.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zwycięstwo na koniec sezonu niech będzie zapowiedzią świetnego przyszłego roku. To rok 100- lecia klubu,więc wierzę w sukces.Ave Racovia!