Na stronie internetowej lubelska.policja.gov.pl czytamy, że lubelscy policjanci przygotowali różne zabezpieczenia podczas finału Pucharu Polski. O bezpieczeństwo dbali mundurowi z pionów prewencji, ruchu drogowego i operacyjnego. W akcji był też policyjny śmigłowiec.
Przed spotkaniem Cracovia - Lechia Gdańsk (3:2) policjanci udaremnili przewóz niebezpiecznych narzędzi i materiałów, które mogłyby stanowić zagrożenie dla uczestników meczu.
"Małopolscy mundurowi ujawnili i zabezpieczyli w skontrolowanych prywatnych pojazdach karczowniki, race, petardę hukową, pojemniki z gazem pieprzowym, pistolet pneumatyczny na metalowe kulki, nóż, trzonek od kilofa. Ponadto na autostradzie zatrzymany został 26-latek, który przewoził dostawczym samochodem ponad 60 rac, ponad 70 petard, karczownik, pałkę teleskopową, megafon i pojemnik z gazem pieprzowym. W pojeździe policjanci znaleźli kilkanaście bluz z emblematami drużyny piłkarskiej" - podaje lubelska policja.
Spotkanie z perspektywy trybun oglądało przeszło 2700 widzów. Mundurowi podkreślają, że w trakcie finału Totolotek Pucharu Polski doszło do kilku incydentów (m.in. odpalenie rac przez kibiców, więcej tutaj >>), jednak generalnie oceniają, że przebiegł on bezpiecznie.
Czytaj także: Rząd znosi obostrzenia w sporcie. Wirusolog: To jest kuriozalne
ZOBACZ WIDEO: PKO Ekstraklasa. Ośrodek Legia Training Center oficjalnie otwarty. Obiekt robi wrażenie!