Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że dni Arkadiusza Milika w SSC Napoli dobiegają końca. Ostatnio jasno na ten temat wyraził się m.in. właściciel klubu - Aurelio De Laurentiis. - Jeśli zostanie w Neapolu, to prawdopodobnie nie będzie brany pod uwagę przez trenera - zapowiedział Włoch.
Teraz w podobnym tonie wypowiedział się także Cristiano Giuntoli, dyrektor sportowy klubu. - Rozstaniemy się z Milikiem, taka jest wola obu stron - powiedział w rozmowie ze "SkySport".
Taką zmianę w retoryce władz klubu spowodowało pozyskanie przez neapolitańczyków Victora Osimhena. 21-latek pozyskany z Lille kosztował aż 70 milionów euro i ciężko przypuszczać, by miał nie grać w wyjściowym składzie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: w takiej roli kolegi Roberta Lewandowskiego z Bayernu jeszcze nie widziałeś. Poszło mu świetnie
- Osimhen jest młodym napastnikiem z wielkimi perspektywami. Ma wiele ważnych cech. Jest piłkarzem o innej charakterystyce, niż ci, których mamy obecnie. Wraz z jego przybyciem skład ofensywy jest kompletny - powiedział Giuntoli.
W ostatnim czasie najbardziej prawdopodobnym kierunkiem dla Milika wydaje się Juventus. Wciąż jednak problem stanowi kwota odstępnego, której Napoli żąda za swojego piłkarza. 40 milionów euro to bowiem zdaniem Juve za wiele jak za piłkarza, któremu za rok kończy się kontrakt.
Czytaj także:
- Serie A: ostatnie rozdanie. Atalanta, Ciro Immobile i Cristiano Ronaldo powalczą z rekordami
- Trener Warty Poznań: Zrobiliśmy coś, co nie miało prawa się wydarzyć