W niedalekiej przeszłości kibice na Sycylii mogli emocjonować się derbami Palermo kontra Catania w Serie A, a obecnie stracili nawet przedstawiciela na drugim szczeblu rozgrywek. Z zazdrością mogą spoglądać na Sardynię, na której powoli, ale stara się nawiązać do swoich czasów świetności Cagliari Calcio.
Trapani Calcio było beniaminkiem Serie B i jego spadek jest głównie konsekwencją nieudanego startu sezonu. Drużyna miała problem z odnalezieniem się na zapleczu włoskiej elity i choć z ostatnich 14 meczów przegrała tylko jeden, nie uratowała się przed degradacją. Ponadto warto pamiętać, że została ukarana dwoma punktami ujemnymi przez federację.
W piątek Trapani wygrało 2:0 z pewnym awansu FC Crotone. W jego podstawowym składzie byli Tomasz Kupisz i Filip Piszczek. Zespół Polaków pozwolił prowadzić grę wiceliderowi, który wypracował aż 67 procent posiadania piłki w pierwszej połowie. Brakowało w tym meczu strzałów celnych. W przerwie Piszczek został zmieniony, co wpłynęło pozytywnie na skuteczność Trapani. Nie minął kwadrans drugiej części i klub z Sycylii prowadził 2:0. Takim wynikiem zakończyło się spotkanie. Do utrzymania zabrakło punktu.
ZOBACZ WIDEO: PKO Ekstraklasa. Ośrodek Legia Training Center oficjalnie otwarty. Obiekt robi wrażenie!
W górnej połowie tabeli rozstrzygała się w piątek obsada barażów o awans do Serie A. W stawce panował duży ścisk, a drużyny z Polakami w kadrze miały los w swoich rękach.
Empoli FC zmierzyło się na wyjeździe ze zdegradowanym już Livorno Calcio, które wyłącznie schodziło z boiska pokonane w siedmiu poprzednich kolejkach. W 45. minucie prowadzenie Azzurrim dał Luca Antonelli i bramka "do szatni" ułatwiła im zadanie. Ostatecznie klub z Toskanii wygrał 2:0 i taki wynik premiuje go udziałem w barażach. Szymon Żurkowski był przez całe spotkanie na ławce rezerwowych Empoli.
Empoli przystąpi do barażów z siódmego miejsca, a z ósmego Frosinone Calcio, którego obrońcą jest Przemysław Szymiński. W piątek drużyna ze Stadio Benito Stirpe zremisowała 1:1 z Pisą, a Szymiński grał do 63. minuty.
Salernitana zmierzyła się ze Spezią Calcio. Przeciwnik zespołu z Salerno miał o co walczyć, ponieważ bronił trzeciego miejsca w tabeli. W podstawowym składzie gospodarzy był Paweł Jaroszyński, a Patryk Dziczek wszedł z ławki rezerwowych w 68. minucie. Podopieczni Giampiero Ventury co prawda prowadzili, ale przegrali 1:2, a takie rozstrzygnięcie nie pozwala pozostać w grze o awans. Ekipa Jaroszyńskiego i Dziczka zakończyła sezon.
Czytaj także: Prezydent SSC Napoli zafascynowany Gennaro Gattuso. "To niespokojny, ale spełniony człowiek"
Czytaj także: Gianluigi Buffon pobił rekord i snuje plany. "Chcę grać dopóki nie skończę 43 lat