Serie A. Gennaro Gattuso pokazał swoje awanturnicze oblicze. "Posunąłem się za daleko"

PAP/EPA / CIRO FUSCO / Na zdjęciu: Gennaro Gattuso
PAP/EPA / CIRO FUSCO / Na zdjęciu: Gennaro Gattuso

Trudno było uspokoić rozsierdzonego Gennaro Gattuso w drugiej połowie wygranego 3:1 meczu SSC Napoli z Lazio. Po zejściu z boiska trener sam ocenił negatywnie swoje zachowanie.

W wielu meczach tego sezonu Gennaro Gattuso był oazą spokoju przy ławce rezerwowych SSC Napoli. Można było przez to zapomnieć o jego krewkim usposobieniu. W sobotę "Rino" dał jednak "popis". W drugiej połowie wybiegał ze swojej strefy i zaczął awanturować się z Simone Inzaghim, trenerem Lazio. W pewnym momencie zanosiło się, że dojdzie do rękoczynów. Po meczu uspokajali go na boisku między innymi Igli Tare oraz Angelo Peruzzi, co nie było łatwym zadaniem.

Trener Napoli miał pretensje o zbyt ostrą grę rzymian, a także komentarze Inzaghiego z ławki rezerwowych. Gennaro Gattuso wystawił w tym meczu najsilniejszą możliwą jedenastkę i słusznie obawiał się o zdrowie podopiecznych przed meczem z FC Barcelona w Lidze Mistrzów. Konfrontacji z Lazio nie dokończył z powodu kontuzji Lorenzo Insigne.

- Mentalność włoskiej piłki zmieniła się w ostatnich kilku latach. Nikt nie daje nic za darmo - mówi Gattuso. - Zasłużyłem na to, żeby odesłać mnie z ławki na trybuny. Posunąłem się za daleko, wymieniłem o kilka słów za dużo. Niestety, obie strony przesadziły z ostrą grą, przez co mecz ucierpiał. Od razu po spotkaniu nie rozmawiałem z Inzaghim. Lepiej było poczekać aż się uspokoję, bo inaczej mogę wyrządzić jeszcze więcej szkód.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Robert Lewandowski show. Co za sztuczka!

Gattuso nie chciał przekreślać szans Lorenzo Insigne na występ w Barcelonie. Były reprezentant Włoch płakał, kiedy opuszczał boisko, ponieważ czuł, że kontuzja jest poważna. - Ocenimy to do poniedziałku. Mam nadzieję, że sprawa nie jest tak zła jak myśleliśmy na początku - mówi trener.

- Mam w głowie skład na Barcelonę, ale muszę zobaczyć, jak poszczególni piłkarze będą dochodzić do siebie w ciągu najbliższych kilku dni. Postaramy się napisać ważną kartę w historii klubu i miasta. Musimy zaryzykować po remisie 1:1 na naszym stadionie. Po restarcie ligi próbowaliśmy kilku wariantów, wśród których był również bardzo ofensywny - dodaje Gattuso.

Napoli zakończyło sezon w Serie A na siódmym miejscu. Mecz z FC Barcelona w sobotę 8 sierpnia o godzinie 21 na Camp Nou.

Czytaj także: Prezydent SSC Napoli zafascynowany Gennaro Gattuso. "To niespokojny, ale spełniony człowiek"

Czytaj także: Gianluigi Buffon pobił rekord i snuje plany. "Chcę grać dopóki nie skończę 43 lat"

Źródło artykułu: