PKO Ekstraklasa. Legia Warszawa. "Artur Boruc teraz może być lepszy"

PAP / Piotr Nowak  / Na zdjęciu: Artur Boruc i Krzysztof Dowhań
PAP / Piotr Nowak / Na zdjęciu: Artur Boruc i Krzysztof Dowhań

Wiele osób wątpi, czy Artur Boruc jeszcze jest w stanie coś dać Legii Warszawa. Krzysztof Dowhań jednak nie przejmuje się głosami, że jego podopieczny jest za stary. Słynny bramkarz już na pierwszym treningu zrobił na nim wrażenie.

[tag=16]

Artur Boruc[/tag] wrócił do Legii Warszawa, a ten transfer wywołał duże poruszenie w Polsce. Część fanów uważa, że mistrz Polski dzięki niemu w bramce bardzo dużo zyska. Przeciwnicy jednak odbijają piłeczkę, że 40-latek jest już gruby i stary, a jego powrót będzie klapą.

W Legii jednak nikt nie narzeka, a już na pewno nie trener bramkarzy. Krzysztof Dowhań pamięta Boruca jeszcze z czasów, gdy wchodził do wielkiego futbolu. Czy przed wyjazdem za granicę "Borubar" był lepszym bramkarzem?

- Według mnie Boruc teraz, pod wieloma aspektami, może być lepszy, niż gdy odchodził. Doświadczenie, czytanie gry, ustawianie obrony - pod tym względem na pewno przez te wszystkie lata poza Legią zyskał - mówi Dowhań w "Super Expressie".

ZOBACZ WIDEO: PKO Ekstraklasa. Ośrodek Legia Training Center oficjalnie otwarty. Obiekt robi wrażenie!

Wątpliwości jednak najczęściej dotyczą tego, czy 40-latek fizycznie jest jeszcze gotowy do gry na najwyższym poziomie. Trener bramkarzy jednak i co do tego nie ma wątpliwości.

- Przecież on nie musi biegać po 12-15 kilometrów w meczu... Zresztą, mieliśmy już taką wewnętrzną gierkę, zespół na zespół. No widać było gołym okiem klasę Boruca. Dynamika wciąż jest, doszło jeszcze lepsze ustawianie się, wyprowadzanie piłki, podpowiadanie kolegom - zdradza.

Boruc wrócił do Legii po piętnastu latach. Ostatnio był zawodnikiem angielskiej AFC Bournemouth. Tam jednak stał się jedynie rezerwowym, co go już nie zadowalało.

PKO Ekstraklasa. Artur Boruc już gra dla Legii Warszawa. W wewnętrznym sparingu wpuścił dwa gole >>

PKO Ekstraklasa. Legia Warszawa. Tomasz Hajto chwali Artura Boruca. "Klasa sama w sobie" >>

Źródło artykułu: