Przedstawiciele Legii nie czekali aż skończy się ostatni sezon w Championship. Na finiszu rozgrywek, w drugiej połowie lipca, skontaktowali się z Kamilem Grosickim. West Bromwich Albion dalej był w walce o bezpośredni awans do Premier League, ale drużyna Polaka wpadła w dołek. Po trzech remisach i porażce z Huddersfield Town wydawało się, że Brentford zepchnie WBA z drugiego miejsca w lidze do strefy barażowej. Wtedy właśnie Grosicki otrzymał telefon z Legii. Mistrz Polski widział szanse sprowadzenia piłkarza, jeżeli West Brom zostałby w drugiej lidze angielskiej.
Jak ustaliliśmy, Kamil Grosicki wstępnie wyraził zainteresowanie transferem, gdyby WBA nie wywalczył awansu. Polak rozważał wówczas różne scenariusze, ale priorytetowo traktował powrót z West Bromem do Premier League. Legia była konkretna. Przedstawiła zawodnikowi atrakcyjną propozycję finansową. Grosicki mógł liczyć na najwyższy kontrakt w drużynie (wtedy najwięcej zarabiał Artur Jędrzejczyk, około 800 tysięcy euro rocznie).
Sytuacja się jednak odwróciła. Brentford, który miał awans na wyciągnięcie ręki i wszystko zależało od zawodników tej drużyny, przegrał dwa ostatnie mecze. WBA zajęło drugie miejsce i bezpośrednio weszło do Premier League. A Grosicki spełnił marzenie - wrócił do rozgrywek, w których chciał grać od dzieciństwa. Zawodnik mówił nam później, że gdyby to się nie udało, najpewniej odszedłby do innego kraju.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Robert Lewandowski show. Co za sztuczka!
- Już wcześniej rozmyślałem, co będzie po tym sezonie. Brałem pod uwagę wyjazd z Anglii, jeżeli nie wyrwę się z Championship. Więcej w tej lidze bym nie ugrał. Dostawałem telefony z innych krajów ze wstępnymi zapytaniami, czy chciałbym zmienić ligę. Ale na szczęście nie muszę się tym martwić. Jestem szczęśliwy - powiedział nam Grosicki tuż po awansie.
Piłkarz grał w Legii na początku kariery, ale krótko. Tylko rundę jesienną sezonu 2007-08. Do klubu z Warszawy mógł wrócić kilka lat temu - przed Euro 2016. Bogusław Leśnodorski, były prezes, starał się wypożyczyć Grosickiego ze Stade Rennes na pół roku. Piłkarz chciał, ale Francuzi nie zgodzili się. W następnym sezonie reprezentant Polski trafił do Hull City. Po trzech latach znowu zagra w najwyższej lidze w Anglii. Jego kontrakt z WBA obowiązuje do końca czerwca 2021 roku.
Transfer Grosickiego mógł być kolejnym głośnych ruchem Legii w tym okienku transferowym. Do zespołu trafił już Artur Boruc. W poniedziałek testy medyczne przejdzie Bartosz Kapustka.
Anglia. Kamil Grosicki w Premier League! Znowu spełnia marzenia
PKO Ekstraklasa. Marcin Animucki: Pomagamy klubom, żeby poprawiły się w pucharach. Pociąg nam odjechał - gonimy go