Transfery. Rekord Zagłębia Lubin. Zarobi na Bartoszu Białku wielkie pieniądze

PAP / Andrzej Grygiel / Na zdjęciu: Bartosz Białek
PAP / Andrzej Grygiel / Na zdjęciu: Bartosz Białek

Wszystko wskazuje na to, że Bartosz Białek już wkrótce zyska nowego pracodawcę. Odkrycie PKO Ekstraklasy było łączone z Borussią M'gladbach, a teraz mówi się, że ma trafić do Wolfsburga i to za gigantyczne pieniądze.

[tag=74408]

Bartosz Białek[/tag] ma za sobą udany sezon. W 19 meczach PKO Ekstraklasy strzelił dziewięć goli, a ponadto zaliczył cztery asysty.

Piłkarzem zainteresowały się kluby z Serie A czy Bundesligi. Szybko stało się jasne, że chętny na zakontraktowanie Polaka będzie musiał sięgnąć głębiej do kieszeni.

- Nie chcę podawać konkretnej sumy, bo ostatecznie wszystko zależy od negocjacji, ale moje oczekiwania, to kwota w przedziale od 6 do 8 milionów euro - mówił w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" Artur Jankowski, prezes Zagłębia Lubin.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Robert Lewandowski show. Co za sztuczka!

Wspomniany dziennik donosi, że Białka chciała Borussia M'gladbach. Podobno jednak temat upadł już na początku lipca. Najnowsze ustalenia "PS" wskazują na to, że polski piłkarz podpisze umowę z VfL Wolfsburg.

Niemiecki klub ma zapłacić za niego około 5 milionów euro (w jednej racie). Ponadto Zagłębie ma otrzymać 10 proc. od kolejnego transferu.

Takich pieniędzy "Miedziowi" nie zarobili jeszcze na żadnym zawodniku. Zanosi się zatem na rekord.

Korzyści z transferu Białka do Wolfsburga ma być więcej. Doniesienia medialne mówią o tym, że trenerzy z lubińskiej akademii będą mogli pojechać do tego niemieckiego klubu na staż. Młodym zawodnikom z Zagłębia zagwarantowane zostaną z kolei konsultacje czy możliwość gry w meczach towarzyskich w Niemczech.

Czytaj także:
> Złota Piłka dla Roberta Lewandowskiego? Stefan Effenberg: Tak, ale tylko jeśli wygra Ligę Mistrzów
> Białoruś. Mundury poszły na śmietnik. Tak protestuje dyrektor BATE (wideo) 

Komentarze (1)
avatar
zbych22
15.08.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To chyba nie jest gra w piłkę nożną tylko gra w rekordy transferowe. "Dziennikarzy" SF bardziej podniecają kwoty transferowe niż sami piłkarze i i ich umiejętności.