Porażka w Superpucharze Hiszpanii, niespodziewane zwolnienie Ernesto Valverde, afera hejterska w klubie, brak mistrzostwa w La Lidze, a teraz blamaż w Champions League z Bayernem Monachium (2:8). Od początku 2020 roku sytuacja w stolicy Katalonii jest fatalna. Za wielki chaos w klubie odpowiedzialny jest prezydent Josep Bartomeu, który kompletnie nie panuje nad sytuacją.
Victor Font, kandydat na prezydenta Barcelony, domaga się przedwczesnych wyborów i poważnych zmian na Camp Nou. - Piątkowy wieczór to jedno wielkie upokorzenie. Nie przedłużajmy już agonii, nie traćmy więcej czasu. Niech Bartomeu zrezygnuje i przeprowadźmy wybory jak najszybciej - podkreśla Font.
Jeśli nie zdarzy się nic wyjątkowego, stery w Barcelonie do 2021 sprawować ma Bartomeu, który musi podjąć kilka kluczowych decyzji. Jedną z nich będzie prawdopodobnie zmiana trenera Quique Setiena.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ogromny niedźwiedź w szatni. To Rosja
- Niektóre decyzje zostały już podjęte wcześniej. Ogłosimy je za kilka dni. Kolejne podejmiemy w najbliższym czasie, gdy opadną emocje - zapowiada Bartomeu dla Movistar+.
Potencjalnymi kandydatami do objęcia Blaugrany są Ronald Koeman, Mauricio Pochettino i legenda Barcy Xavi. Ostatni z nich dostał już ofertę prowadzenia Dumy Katalonii, której jednak nie przyjął. - Nie będę tego ukrywał, że praca w Barcelonie w roli pierwszego trenera jest moim głównym celem na przyszłość. To mój dom, to byłoby spełnienie moich marzeń. Wiem, że to przyjdzie. Szybciej czy później, ale przyjdzie. Ale teraz jestem skupiony na pracy w Al Sadd - tłumaczył Xavi.
Wielkie zmiany czekają także kadrę pierwszego zespołu. Po piątkowym blamażu gotowy do opuszczenia klubu jest Gerard Pique.
- Nikt nie jest niezbędny. Jeśli mam odejść, by przyszli nowi gracze, odejdę. Nie można dłużej maskować tego. Osiągnęliśmy dno. Musimy wewnątrz drużyny wszystko przemyśleć i zdecydować, co będzie dla klubu najlepsze - przyznał Katalończyk (zobacz więcej).
Zobacz także: Tomasz Urban: To była demonstracja mocy