Liga Mistrzów. PSG - Bayern. Robert Lewandowski blisko rekordu Cristiano Ronaldo. "Portugalczycy go podziwiają"

PAP/EPA / Franck Fife / Na zdjęciu: Robert Lewandowski cieszy się z bramki
PAP/EPA / Franck Fife / Na zdjęciu: Robert Lewandowski cieszy się z bramki

Dwóch goli brakuje Robertowi Lewandowskiemu do wyrównania strzeleckiego rekordu Ligi Mistrzów, który ustanowił Cristiano Ronaldo. - Jeśli to zrobi, zasłuży na ogromny szacunek. Portugalczycy go podziwiają - mówi Mario Cagica, portugalski dziennikarz.

Koronę króla strzelców tej edycji Ligi Mistrzów Robert Lewandowski może już przymierzać, bo ma gigantyczną przewagę nad resztą stawki. To będzie jego pierwsze takie wyróżnienie w karierze. Mało tego, "Lewy" może także pobić historyczny rekord rozgrywek.

Polak potrzebuje trzech trafień, żeby przebić wyczyn Cristiano Ronaldo, który w edycji 2013/14 Champions League strzelił aż 17 goli. Kapitan reprezentacji Polski może zdetronizować Ronaldo i to na jego ziemi.

Podziw wśród gospodarzy

- W Portugalii na razie nie ma dużej dyskusji o Lewandowskim - mówi nam Mario Cagica, portugalski dziennikarz z portalu bolanarede.pt, i dodaje: - Ale nasi kibice niezwykle go podziwiają. Na pewno nikt nie będzie miał problemu z tym, że tak świetny piłkarz pobiłby Ronaldo.

ZOBACZ WIDEO: Liga Mistrzów. Starcie Neymar kontra Lewandowski w finale. Henryk Kasperczak: To są teraz najlepsi piłkarze

W tej edycji Ligi Mistrzów "Lewy" zdobył już 15 bramek, trafiał w każdym meczu. W trakcie Final 8 w Lizbonie strzelił dwa gole, po jednym w ćwierćfinale z FC Barcelona (8:2) i w półfinale przeciwko Olympique Lyon (3:0). PSG to trzeci rywal, który stanie na jego drodze w Portugalii.

- Tym razem zadanie dla Lewandowskiego może być odrobinę trudniejsze - zapowiada Cagica. - PSG ma mocną obronę, tracą mało goli. To zasługa solidnych Presnela Kimpembe i Thiago Silvy. Ale to finał, wszystko może się zdarzyć. Jeśli Lewy wyrówna albo pobije rekord Ronaldo, zasłuży na ogromny szacunek. Już i tak ma świetny sezon - dodaje portugalski dziennikarz.

Pandemia zepsuła święto

Piłka nożna to dla Portugalczyków jedna z najważniejszych dyscyplin sportu. Jednak pandemia nie pozwala im na świętowanie turnieju finałowego Ligi Mistrzów, którego są gospodarzami. Mecze odbywają się bez kibiców, a stadiony są otoczone przez policję.

- Każdy z moich znajomych śledził każdy mecz Ligi Mistrzów, który został rozegrany w Lizbonie. Jednak koronawirus mocno wpłynął na wszystkich i niestety atmosfera nie jest taka sama jak na finale w sezonie 2013/2014. Wtedy na stadionie Benfiki Real wygrał 4:1 z Atletico - wspomina Cagica.

Niedzielny finał LM między PSG a Bayernem zacznie się o godzinie 21. Transmisja w TVP 1 oraz Polsat Sport Premium 1. Spotkanie można obejrzeć w internecie na platformie WP Pilot. Można z niej skorzystać również na urządzeniach mobilnych.

Izraelski hokeista oburzył rabina transferem do Unii Oświęcim. Eliezer Szerbatow: Byłem rozczarowany

Michał Żuk - Polak z La Masii

Komentarze (3)
avatar
Andy Shefo
23.08.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Co artykuł o Lewandowski, to zakompleksione Fajtłapy wpisują negatywne komentarze. Jako zwykły biały hetero, powiem tylko, że że facet ma poukładane w głowie i sporo umiejętności. Oczywiście ok Czytaj całość
kurad
23.08.2020
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
Oczywiście że cały świat nie ma innych problemów tylko obserwuje Lewandowskiego razem z jego dziwną żoną ! 
Robert Kucharski
23.08.2020
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
kadzenie Robciowi jest bardzo mile widziane na WP !!!