Decyzja Lionela Messiego o odejściu z FC Barcelona jest już podobno nieodwracalna. Największy gwiazdor katalońskiego klubu miał zakomunikować swojemu pracodawcy, że zamierza opuścić zespół, wykorzystując klauzulę w kontrakcie, która pozwala mu zrobić to za darmo po zakończeniu każdego sezonu.
- Myślę, że to, co się teraz dzieje, nie wynika tylko z porażki 2:8 z Bayernem w Lidze Mistrzów. Jedno zdarzenie wynika z innego - mówi dla Catalunya Radio Jordi Mestre, były wiceprezes sportowy FC Barcelony.
Zdradza, że to nie pierwszy raz, gdy Messi poważnie myśli o opuszczeniu FC Barcelona. - W 2016 roku, gdy ukarała go skarbówka, logiczne było, że myślał o wyjeździe. Wtedy jednak interweniowaliśmy i został z nami. Teraz w grę wchodzi jednak motyw sportowy - tłumaczy Mestre.
ZOBACZ WIDEO: Liga Mistrzów. Robert Lewandowski nie zawiódł w finale. "Przykrył czapką Mbappe i Neymara"
- Znając Leo, przy obecnej decyzji nie chodzi o czynnik ekonomiczny, bardziej ważny jest aspekt sportowej konkurencyjności. Właśnie dlatego Messi od lat jest numerem jeden. Uważam jednak, że gdyby teraz odszedł z Barcelony, żałowałby - stwierdza działacz.
W jego opinii saga z Messim w roli głównej zakończy się kontynuacją współpracy argentyńskiego gwiazdora z Barceloną. - Myślę, że nie widzieliśmy jeszcze ostatniego razu Messiego w koszulce Barcelony. Wiele dał klubowi, ale klub także dał wiele jemu. Trzeba szukać rozwiązań, a nie generować konflikty - podkreśla Mestre.
Zobacz też:
La Liga. Gorąco na Camp Nou. Kibice wtargnęli na obiekty klubowe (wideo)
Transfery. Brat asystenta Pepa Guardioli podgrzał atmosferę. Pokazał zdjęcie jego zmarłej matki z Leo Messim