Liga Europy. Malmoe FF - Cracovia. Niespodzianki nie było. Koniec europejskiej przygody Pasów

PAP/EPA / Anders Bjuro / Na zdjęciu: Soren Rieks (z lewej) i Michal Siplak (z prawej)
PAP/EPA / Anders Bjuro / Na zdjęciu: Soren Rieks (z lewej) i Michal Siplak (z prawej)

W meczu I rundy eliminacji Ligi Europy Cracovia uległa na wyjeździe Malmoe FF (0:2) i odpadła z rozgrywek. Pasy po raz trzeci z rzędu potknęły się na pierwszej przeszkodzie w europucharach.

W tym artykule dowiesz się o:

O ile jednak Skendija Tetowo (2016/17) i DAC 1904 Dunajska Streda (2019/20) zdawały się być w zasięgu Cracovii, to teraz Pasy trafiły na najtrudniejszego rywala z możliwych do wylosowania. Wicemistrza poprzedniego sezonu ligi szwedzkiej i zdecydowanego lidera trwających rozgrywek Allsvenskan, który w dwóch poprzednich edycjach Ligi Europy dotarł do 1/16 finału.

Żadnego polskiego klubu w tej fazie nie było od trzech lat, nie mówiąc o Cracovii, która dopiero stawia w Europie pierwsze kroki. Różnicę poziomów na korzyść Szwedów widać też po budżetach. A wręcz razi ona po oczach. Prezes Malmoe Anders Palsson przyznał niedawno, że z powodu restrykcji wywołanych pandemią jego klub od marca stracił 10 mln euro przychodu. To więcej niż cały roczny budżet Pasów.

Michał Probierz przed meczem próbował podbudować swoich podopiecznych. - Cieszę się, że trafiliśmy na taki zespół. Jeśli chcemy coś znaczyć, to musimy zacząć wygrywać takie mecze. Szanujemy Malmoe, ale jesteśmy pewni siebie. Wierzę w mój zespół - mówił. Wszystko, nad czym pracował, uleciało w 23. sekundzie. Zarówno pod względem taktycznym, jak i mentalnym.

ZOBACZ WIDEO: Nie tylko FIFA The Best. Robert Lewandowski ma szansę na kolejną prestiżową nagrodę

Szybka strata gola była tym bardziej bolesna że gospodarze zadali Pasom cios ich własną bronią. Michał Helik spanikował w niegroźnej sytuacji i wybił piłkę na aut, Jonas Knudsen szybko wznowił grę dalekim wyrzutem, Cornel Rapa stracił z oczu Soerena Rieksa, a ten dograł przed bramkę do Jo Inge Bergeta. Norweg wyprzedził przy piłce Michala Siplaka, Słowak zdołał zablokować pierwsze uderzenie, ale dobitki już nie i Berget z bliska nie dał Lukasowi Hrossie szans na interwencje.

O awansie decydował jeden mecz, więc Cracovia nie miała już nic do stracenia i ruszyła do ataku. Mimo dużej determinacji nie potrafiła zniwelować różnicy klas i w pierwszej połowie ani razu nie zmusiła Marko Johanssona do interwencji na linii. Co prawda w 19. minucie piłkę do jego bramki głową posłał David Jablonsky, ale gol nie został uznany, bo przy dośrodkowaniu Marcosa Alvareza z rzutu wolnego Czech był na spalonym.

Właśnie stały fragmenty gry były największą nadzieją Pasów na sukces w Malmoe. W PKO Ekstraklasie krakowianie mają fizyczną przewagę nad rywalami, ale drużyna Jona Dahla Tomassona przewyższała krakowian także pod tym względem. "Także", ponieważ choć Cracovia była częściej przy piłce, to Malmoe kontrolowało mecz. A gdy Szwedzi po przechwycie przyspieszali, Pasy za nimi nie nadążały.

W 27. minucie Hrosso obronił płaski strzał Andersa Christiansena sprzed pola karnego, a 7 minut później kapitan gospodarzy w dobrej sytuacji spudłował z kilku metrów. W obu sytuacjach nie miał wokół siebie nikogo z Cracovii i podobnie było w 44. minucie, kiedy podręcznikowo rozprowadził bramkową akcję. Zagrał do Isaaca Thelina, który przekazał piłkę Rieksowi, a ten pokonał Hrossę strzałem z 11 metrów.

Gole stracone w 23. sekundzie i ostatniej minucie przed przerwą mogły podciąć Pasom skrzydła, ale po zmianie stron Cracovia ruszyła do przodu i sprawiła gospodarzom trochę problemów. W 52. minucie po centrze Floriana Loshaja z rzutu rożnego głową Johanssona sprawdził Rapa. Po chwili groźnie z dystansu uderzył Milan Dimun.

W kilka minut po przerwie Cracovia stworzyła więcej zagrożenia niż w całej pierwszej połowie i nabrała pewności siebie. Do tego w 60. minucie tlen kolegom podał Hrosso, broniąc dwa uderzenia Rieksa jedno po drugim. Słowak przedłużył nadzieje Pasów, ale rywale nie pozwolili już na wiele jego kolegom z przodu. Krakowianie przeważali, gra toczyła się na połowie Malmoe, ale podopiecznych Probierza nie było stać na wyrządzenie krzywdy gospodarzom.

W Malmoe nie było niespodzianki i Cracovia odpadła z eliminacji Ligi Europy już w I rundzie. Wyższość gospodarzy była bezdyskusyjna, ale drużyna Michała Probierza wstydu PKO Ekstraklasie nie przyniosła.

Malmoe FF - Cracovia 2:0 (2:0)
1:0 - Berget 1'
2:0 - Rieks 44'

Składy:

Malmoe: Marko Johansson - Eric Larsson, Anel Ahmedhodzić, Franz Brorsson, Jonas Knudsen - Erdal Rakip (75' Arnor Traustason), Oscar Lewicki, Anders Christiansen, Soren Rieks - Isaac Thelin, Jo Inge Berget (67' Amin Sarr).

Cracovia: Lukas Hrosso - Cornel Rapa, Michał Helik, David Jablonsky, Michal Siplak (58' Diego Ferraresso) - Florian Loshaj - Sergiu Hanca, Pelle van Amersfoort, Marcos Alvarez (80' Tomas Vestenicky), Mateusz Wdowiak - Rivaldinho (46' Milan Dimun).

Komentarze (21)
avatar
zorg72
28.08.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bravooo dołączyli do rekordzistów... klub 20 sec. :-)) 
avatar
Wiesiek Kamiński
28.08.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Probierz to podwórkowy trenejro,mina jakby wszystkie rozumy pozjadał ! i znowu lipa a te Malmo ot taka sobie ekipa...22sek dać sobie bramkę strzelić ,masakra ! 
Zbigniew Szolecki
28.08.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Polska piłka to ostatnie stadium kiły sportowej 
avatar
Grzegorz Lewicki
28.08.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ten też jest dobry giguś. Może zbyt obcisłe spodnie wpłynęły na myślenie??? Ale dalej się liczą w walce o puchary :))) 
avatar
Rower Kibica
27.08.2020
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Cygaro zgasło w szklance z whisky