Premier League. Transfery. Jose Mourinho kupił obrońcę. Matt Doherty piłkarzem Tottenhamu Hotspur

Premier League. Jarosław Jach wystąpił w wygranym sparingu Crystal Palace

28-letni prawy defensor podpisał z Tottenhamem Hotspur kontrakt do 2024 roku i będzie występował z numerem 2 na koszulce. Matt Doherty przez ostatnią dekadę grał w Wolverhampton Wanderers. Trafił na Molineux Stadium w lipcu z 2010 roku z Bohemian FC. Irlandczyk reprezentował pierwszy zespół popularnych "Wilków" łącznie w 302 meczach (wszystkie rozgrywki), w których zgromadził na swoim koncie 28 bramek i dołożył jeszcze 41 asyst. Większość spotkań rozegrał oczywiście w The Championship.

Awansował z Wolverhampton z League One do Premier League, czyli o dwa szczeble. Jego dobra gra przyczyniła się do uzyskania kwalifikacji do Ligi Europy. Ofensywnie grający prawy obrońca zbierał pozytywne oceny i stał się jednym z wyróżniających się piłkarzy na swojej pozycji w Anglii. Nie bez powodu przykuł uwagę tak utytułowanego szkoleniowca jak Jose Mourinho.

Reprezentant Irlandii udzielił już pierwszego wywiadu oficjalnej stronie internetowej londyńczyków. - Jestem bardzo dumny, że dołączam do tak dużego klubu. Bez wahania zdecydowałem się na przyjęcie oferty Tottenhamu, ponieważ mamy świetne boiska treningowe, najlepszy stadion na świecie i znakomitego menadżera. Ucieszyłem się, gdy dowiedziałem się o zainteresowaniu tego klubu. Ciężko było mi odejść z Wolverhampton, jednak transfer do Londynu to dla mnie wielki krok do przodu - powiedział po podpisaniu umowy.

Doherty w Premier League wystąpił w 75 spotkaniach. Ma na swoim koncie 8 bramek oraz tyle samo asyst. Zadebiutował w angielskiej elicie w sezonie 2011/2012 (jeden rozegrany mecz), kiedy "Wilki" spadały do niższej ligi. Pozostałe występy zanotował w ostatnich dwóch latach. Jego rywalem na prawej stronie obrony w Tottenhamie będzie Serge Aurier.

Zobacz także: Premier League. Pechowy debiut piłkarza Chelsea. Ziyech z kontuzją w pierwszym meczu
Zobacz także: Tarcza Wspólnoty. Arsenal FC zdobył trofeum. Liverpool FC gorszy w konkursie rzutów karnych

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Lewandowski o twarzy dziecka. Film podbija sieć